niedziela, 25 września 2011

Pudry + korektory.

Bardzo zależy mi na Waszej opinii, w związku z tym po prawej stronie jest mała ankieta. Bierzcie w niej udział, z tego względu, że niedługo nie będę mogła dodwać notek codziennie. Chcę wiedzieć kiedy najczęściej macie czas wolny na komputerze. Dzięki za oddawane głosy i dodaję sobie Wasze głosy z 'jak wolisz' do 'w weekendy', bo dla mnie to idealna opcja i jak narazie tak będziemy robić! Sporadycznie wkleję notki w ciągu tygodnia - zależnie od wolnego czasu, ale w weekend postaram się zawsze, by od piątku do niedzieli lub od soboty do niedzieli totalnie Was zaskoczyć robiąc tematy ciągiem :) Kolejny temat, który będę odkrywać dla Was to walka z cellulitem i być może zachaczę o rozstępy, także szykujcie się na kolejny weekend! Ten tydzień jeszcze będę normalnie do Was pisać, a od przyszłego widzimy się zawsze w weekendy :)

W ten weekend mogłyście poczytać dużo na temat bronzerów, róży, korektorów. Dzisiejsza ostatnia notka na temat niedoskonalości, to pudry + korektory moje, czyli to, czego używam i co mogę polecić Wam. Wszystko w jednym miejscu.

1. Puder w kremie.

Podstawą w mojej kosmetyczce jest ten kosmetyk. Używam go już kilka lat i mogę polecić wszystkim, którzy - mają mieszaną cerę, nie lubią mieć uczucia tony pudru na twarzy, chcą wyglądac naturalnie, nie mają trądziku czy widocznych dużej ilości wyprysków, a jedynie chcą wyrównać koloryt skróry - polecam.

2. Puder w kamieniu.

Bardzo lubię gdy efekt świeżości mam czasem na dłużej, po nałożeniu więc pudru kremowego lekko nakładam pędzelkiem na twarz w strefie T właśnie takiego pudru w kamieniu.

3. Korektor w pędzelku.


Ten który ja mam niby jest do cieni pod oczami. Ja natomiast używam go także do miejsc, które chcę bardziej przykryć. Jest świetny i mogę go polecić każdemu. Mój pędzelek ma już dwa lata, dlatego wygląda jak wygląda, ale wciąż się nie kończy :) Nie moę powiedzieć jaki mam odcień ponieważ nie pamiętam, a nazwa jest już wytarta... Kupiony w Szwecji za około 60zł. Szkoda, że widziałam tylko dwa odcienie - jasny i ciemny, przydałby się kolor 'naturalny' bardziej wpasowujący się w kolor skóry.

4. Bonzer.

Od jakiegoś czasu jestem ogromną fanką bronzerów, kocham je. Ten kupiłam w zwykłym kosmetycznym za około 10 zł. Ma piękne drobinki, brokaciki, które rozświetlają skórę. Nakładam go zgodnie z rysunkiem - który pokazywałam dwie notki wcześniej. Pytaliście jak możecie uczynić twarz szczuplejszą, grubszą, nic prostrzego jak używać bronzera lub różu. Idealnie podkreślone kości policzkowe grubszej twarzy dodają smukłości, a szczuplejszej podkreślają piękne rysy twarzy. Odkąd używam bronzu to po prostu nie mogę bez niego się obyć :) Spróbujcie, warto.

To wszystkie kosmetyki - pudry, bronzery czy korektory, których używam na codzień. Szczerze mogę je Wam polecić.