Długo nie mogłam dorwać nigdzie odpowiedniej koszuli. W końcu znalazłam ją, po prostu idealną. Pochodzi ze sklepu, który w Szwecji bardzo lubię, mianowicie Lindex i jest w rozmiarze 36. Czego można chcieć więcej? Od razu zabrałam się za odwlekane DIY i prace nad koszulą ruszyły :) Przyznam, że trochę nad nią czasu spędziłam, ale warto było!
Efekt przed i po:
Koszula zyskała całkowicie inny charakter, nie do poznania :)
Nie wzorowałam się na tej z h&m'u, ale przypomniało mi się, że podobą kiedyś tam widziałam.
Małe porównanie:
P.S. Codziennie jestem na facebooku mojego bloga, gdzie na bieżąco wstawiam nowe pomysły na diy, różne zdjęcia, wpisy, także wszelkie aktualne nowości tylko TUTAJ. Korzystając z okazji, że to moja ostatnia notka przed świętami, chciałam życzyć Wam miłych, spokojnych, szczęśliwych świąt Bożego Narodzenia. Na blogu zobaczymy się dopiero po świętach, wszelkie aktualizacje na fb :)