środa, 8 maja 2013

Mały haul apteczny.


Cześć :) Stęskniłam się za pisaniem, chciałam się zabrać od razu po wczorajszym powrocie do Polski, ale okazało się, że mamy awarię internetu aż do końca tygodnia. Korzystając jednak z okazji, piszę do Was notkę, a na komentarze odpowiem, jeśli będę miała taką możliwość. Dziś przychodzę do Was z postem w którym możecie zobaczyć moje apteczne zakupy, jeszcze zrobione przed wyjazdem.


Jak pewnie wiecie, mam straszny problem z rozdwojonymi, słabymi paznokciami. Używałam odżywek z Biogeny, Oriflame, Eveline i paru innych, i żadna mi nie pomogła. Niektóre trochę wzmocniły paznokcie, ale na krótki okres. Z tym serum wiążę duże nadzieje i już chyba tą ostatnią. Kosztowało mnie ok. 14zł.


Słyszałam o tej masce wiele dobrych opinii, więc skusiłam się, żeby spróbować. Używałam jej jak narazie tylko parę razy i jestem zachwycona. Cieszę się, że gratis jest czepek, bo dzięki temu aplikacja jest o wiele wygodniejsza. Jej kosz to 17zł.


Niesamowicie ucieszyłam się, że w środku była próbka biovax'u mojego ulubionego serum na końcówki. Link do recenzji tutaj. Używałam je na moje rozdwojone końcówki włosów w zeszłym roku i do dziś nie mam z tym problemu.


Chciałam Wam tutaj pokazać moją poprzednią maskę do włosów z Waxa do ciemnych włosów. Muszę Wam powiedzieć, że dla mnie to jakiś niewypał. Ma dla mnie nie przyjemny zapach, chemiczny, włosy po nim nie są w ogóle miękkie, suche, nie miłe w dotyku, nie czuje się odżywienia żadnego. Czytałam na wizażu, że dziewczynom włosy po niej wypadają. Odstawiłam go po kilku razach. Dałam za nią 27zł...


L'biotica wzięłam na spróbowanie. Kosztowała ok. 12zł. Odstawiłam olejek rycynowy, bo spływał mi z rzęs, butelka była cała tłusta i już mnie to męczyło. Używam bazy do rzęs z onyxa (klik) po której widzę fenomenalne efekty. Postanowiłam jednak na noc używać jakieś odżywki, więc postawiłam na ten krem. Jak narazie wiem, że jak za dużo się go nałoży to płacze się przez sen tzn. lecą łzy, ale nie podrażnia :) Ciekawe jak będzie dalej.

Zauważyłam, że zdecydowanie kupuję więcej produktów pielęgnacyjnych niż jakąś kolorówkę. Z resztą kosmetyki typu pudry, tusze, w sumie mam już swoje ulubione, a pielęgnacja zawsze jest u mnie na 1 miejscu. A jak u Was? Do następnego!