niedziela, 9 czerwca 2013

W poszukiwaniu miętowego lakieru...

 Cześć :) Jedna z Was na facebooku podsunęła mi pomysł na notkę, mianowicie dotyczącą moich poszukiwań miętowego lakieru. Nie były one tak łatwe jakby mogło się wydawać. Zdążyłam zakupić trzy lakiery, które zupełnie się nie sprawdziły...


Na początku kompletnie zapominałam będąc w kosmetycznym, jak wygląda ten kolor miętowy, który tak często widzę na blogach. I w ten sposób kupiłam dwa lakiery niebieskie od wibo... W końcu, całkiem niedawno, w Szwecji znalazłam na promocji Star Nails od Nordic Cap. Byłam z niego bardzo zadowolona, ale (choć na zdjęciu może wcale nie wydaje się tak) nie jest to klasyczna mięta. Charakteryzuje się takim zielonym, morskim odcieniem, który nie jest do końca tym, którego szukałam.
Zupełnie niespodziewanie dostałam ten piękny lakier od Inglota o numerze 390. Klasyczna, piękna, mięta:


Właśnie tego szukałam. Przepiękny kolor! Na paznokciach prezentuje się tak:


Pogoda jest piękna, więc jadę nad morze, na bulwar, pośmigać na rowerach :)
Miłego dnia Wam życzę i do następnego :)