środa, 11 czerwca 2014

Recenzja: Bebeauty micelarny żel nawilżający do mycia i demakijażu.

Cześć dziewczyny :) Dziś przychodzę do Was z kolejną recenzją produktu z Bebeauty, które znajdziecie z sieci biedronka. Nie będę owijać w bawełnę, już na wstępie Wam powiem, że bardzo się polubiliśmy. Wygląda tak:


Od producenta:
Oczyszcza skórę twarzy i oczu z wszelkich zanieczyszczeń przywracając komfort nawilżenia i odświeżenia. Zawarte micele zapewniają niezwykle wysoką skuteczność oczyszczania, nie naruszając bariery hydrolipidowej naskórka. Zawarty w żelu d-panthenol utrzymuje optymalny poziom nawilżenia, łagodzi podrażnienia oraz przynosi uczucie natychmiastowego ukojenia. 

Cena:
4,99 za 150ml

Konsystencja żelowa:

Moja opinia:
Szczerze mówiąc spodziewałam się, że ten żel będzie dobry ponieważ było/jest o nim głośno w internecie, na blogach kosmetycznych. Z mojej strony opinia nie będzie chyba wiele się różniła. Konsystencja jest żelowa, gęsta, dosyć zbita dzięki czemu nie spływa z rąk. Bez problemu rozprowadza się ją po całej twarzy. Ma bardzo delikatny, świeży zapach, który w ogóle nie jest drażniący. Producent zapewnia, że żel nadaje się do demakijażu, nie wiem czy miał na myśli tylko twarzy czy oczu, ale postanowiłam sprawdzić go także na oczach. Daje radę ze zmazywaniem cieni, kredek, a także tuszu. Oczywiście nie w całości, przynajmniej ja tego nie próbowałam, bo mam wrażenie, że połamałabym sobie wszystkie rzęsy, a także ilość żelu, która mogłaby wpłynąć do oka wolałabym ograniczyć. Najważniejsze w tym jest to, że nie szczypie w oczy. Nie podrażnia również skóry. Zmywa bardzo dobrze podkład, fluid, wszystko, co macie na twarzy. Faktyczne skóra jest świeża i oczyszczona. Producent zapewnia, że koi podrażnienia, a także nawilża skórę, czego akurat nie doświadczyłam. Jednak faktycznie skóra przy używaniu jego przez dłuższy czas wygląda lepiej, nie jest czerwona, ale żel na pewno nie nawilża. Jeszcze dwa miesiące temu, gdy było chłodniej, moja skóra po nim była sucha, spierzchnięta. Teraz jest ciepło i tego nie odczuwam. Tak czy siak płyn jest wart spróbowania, ja zostanę przy nim na dłużej.

Plusy:
+ dostępność, cena
+ aplikator
+ konsystencja, zapach
+ bardzo dobrze nadaje się do demakijażu twarzy
+ nie szczypie w oczy
+ nie podrażnia

Minusy:
- nie nawilża
- skóra po nim jest ściągnięta i sucha

Czy kupię ponownie?
Tak, ale najpierw zdecyduję się na żel-krem z tej samej serii (tylko różowy).


 Niedawno recenzowałam z Bebeauty także ten płyn micelarny. Jeśli jeszcze nie widzieliście recenzji to zapraszam tutaj.


Próbowaliście lub spróbujecie żel lub płyn z Bebeauty? :)

19 komentarzy:

  1. Kiedyś miałam z nim styczność i sprawdzał się całkiem całkiem jednak teraz przerzuciłam się na oleje ;)) Zaś płyn to dla mnie totalna klapa :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam płyn i uwazam, ze jest świetny.

    OdpowiedzUsuń
  3. "Skóra po nim jest ściągnięta i sucha"- ja tego nie doświadczyłam, wprost przeciwnie- moją skórę nawilża. Co prawda lekko, ale zawsze coś. Każdy ma inną skórę, trzeba sprawdzić na sobie. Jak dla mnie świetny! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie lubię takich żeli... a zwłaszcza jeśli słyszę, że wysuszają :/

    OdpowiedzUsuń
  5. Hej, dostałam na skrzynkę wiadomość, że wygrałam w konkursie Soraya, ale mój adres nie jest podany w Twoim poście, to jakaś pomyłka?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. wygrałaś, ale ja wysłałam ci we wtorek o 12:30, zawsze czekam tylko 24h na odpowiedź, ale przedłużyłam i czekałam na do czwartku do 12:30 i nie dostałam odpowiedzi, więc wylosowana została druga osoba.

      Usuń
    2. No to dałam czadu. No cóż. :-) Dzięki za odpowiedź! Czekam na kolejną szansę.

      Usuń
    3. Przyjęto do wiadomości ;-) Nie to, żebym była chytra, ale trzymam kciuki, żeby nowy zwycięzca był taką gapą jak ja :-D

      Usuń
  6. płyn jest fajny także żel pewnie też wypróbuję. Chociaż nie lubię żeli które zostawiają skórę taką właśnie naciągniętą, ale może u mnie będzie inaczej.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mam żel-krem właśnie różowy i jest rewelacyjny! :)

    OdpowiedzUsuń
  8. zaznaczam, że to nie złośliwość - na wstępie.
    babą jestem. codziennie rano robię sobie make up, codziennie wieczorem go zmywam.
    golę to co trzeba, myję się (serio), używam pasty do zębów.
    mam nawet jedną odżywkę do włosów, bo czasem ciężko je rozczesać po myciu.

    nie umiem pojąć tego, jak można napisać tyle zdań na temat jednego kosmetyku. albo jak można kupować tusz do rzęs za 100zł, skoro te za 10 działają tak samo.

    wydaje mi się, że ktoś kto spogląda na mnie na ulicy - zapytany, powiedziałby że wyglądam na zadbaną kobietę.
    a używam byle czego, nie zagłębiając się w skład mydła, a już tym bardziej lakieru do paznokci.

    te wszystkie "opinie producentów", "recenzje znawczyń wszystkiego" - to wszystko o dupę rozbić, to tylko podkręcanie zainteresowania danym produktem. co za różnica, czy na przykład tonik/płyn do zmywania makijażu ma właściwości nawilżające, cudotwórcze, skoro i tak potem na pysk nakłada się krem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. blog z recenzjami = blog kosmetyczny = recenzje. to chyba logiczne, nie muszę się więc tłumaczyć z ilości zdań, bo jasne jest to, że nie może mieć jednego. Akurat ja nie kupuję tuszów za 100zł, więc nie wiem o czym Ty mówisz? A z resztą nawet gdybym kupowała to raczej nie Twój interes w co wkładam pieniądze.
      Skoro nie interesują Cię takie blogi, to co tutaj robisz? Ja jestem przekonana o sensowności tej strony i osoby, które go odwiedzają także. Skoro ci nie pasuje i wszystko jedno co na siebie nakładasz, czy się wysuszasz, czy nawilżasz, czy odżywiasz czy to co używasz jest dobre, zapychające, uczulające no to Twoja sprawa ;)

      Usuń
  9. w życiu bym nie powiedziała, że ten żel wysusza i zostawia skórę naciągniętą. wręcz przeciwnie, jak zamieniłam żel z soraya na niego to w końcu moja skóra nie domagała się najsilniejszych kremów nawilżających. wiec dziewczyny, próbujcie! za 5zł to żal nie sprawdzić bo może okazać się strzałem w 10!

    OdpowiedzUsuń
  10. podobno te kosmetyki są produkowane dla Biedronki przez jakąś dobrą firmę ;) Muszę osobiście je przetestować :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Żelu jeszcze nie miałam, ale tylko gdy mój obecny się skończy muszę go koniecznie wypróbować. Płyn micelarny mam i uwielbiam, może z żelem będzie tak samo :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja miałam żel peeling z biedry, polecam ten zielony ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. używam płynu micelarnego, po wielu pozytywnych opiniach sobie go kupiłam, jest super, ale nic dziwnego, skoro produkuje je ta sama firma co kosmetyki Tołpy. :)

    OdpowiedzUsuń