czwartek, 8 maja 2014

Recenzja: Pędzle do makijażu La Rosa z futurosa.net.

Cześć :)
Pewnie pamiętacie jak nieco ponad miesiąc temu mój blog został wybrany przez futurosa.net do współpracy i mogłam wybrać sobie produkty z ich asortymentu (notka o tym tutaj). Między innymi wybrałam sobie pięć pędzli do makijażu, których jeszcze nie miałam, z firmy La Rosa. Dziś chciałabym dać Wam znać jak u mnie się sprawdziły. 


Pierwszymi pędzlami, jakie wybrałam był pędzel do pudru Khabuki (od lewej) i pędzel do konturowania.
Wyglądają tak:


Jeśli chodzi o ten mały, a z dużą ilością włosia pędzel Khabuki idealnie sprawdza się do pudrowania twarzy pudrem w kamieniu, a także kosmetyków mineralnych. Ten do konturowania używamy do aplikacji pudru sypkiego, w kamieniu, różu, bronzera. Jak się sprawdziły? Jestem z nich naprawdę bardzo zadowolona. Oba pędzle są bardzo miękkie, świetnie się nimi rozprowadza konkretny kosmetyk. Włosie idealnie dostosowuje się do kształtu twarzy, równomiernie puder/bronzer zostaje nałożony. Pędzel Khabuki został wykonany z włosia syntetycznego. Oba myłam już wiele razy, nie deformują się, a co najważniejsze - żaden włosek z nich dotychczas nie spadł. 

Pędzel Khabuki: 30zł
Pędzel do konturowania: 24zł



Moim kolejnym wyborem był pędzel do podkładu (po lewej) z włosia syntetycznego. Idealnie rozprowadza się nim podkłady płynne i kremowe, a ponoć także podkłady mineralne. Sprawdza się równie bardzo dobrze. Generalnie pierwszy raz rozprowadzałam fluid pędzlem i muszę powiedzieć, że to bardzo wygodne i higieniczne. Pędzel rozprowadza fluid bez smug, dobrze kryje, a nawet lepiej niż nałożony palcami.
Dwa kolejne to pędzelki typowe do makijażu oczu. Płaski do nakładania cieni, a ten grubszy używam do blendowania lub rozświetlania kącików. Używam je za każdym razem, gdy się maluję i sprawdzają się równie dobrze. Wszystkie trzy są w stanie idealnym, wielokrotnie myte i używane non stop.

Pędzel do podkładu: 20zł
Pędzelki do cieni: 13zł


Po moim zawodzie, parę lat temu, na tanich pędzlach, postanowiłam zainwestować w pędzle Hakuro. Dosłownie, zainwestować, bo trochę się cenią. Chciałam zrobić posta porównawczego, ale tak dawno ich nie używałam, że gdzieś mi zaginęły w moim pokoju... :P Jednak chciałam napisać, zupełnie szczerze, że gdybym słyszała o tych pędzlach La Rosa słyszała wcześniej to bym się na nie zdecydowała. Nie są tańsze, a ich jakość jest porównywalna. Jednak od aż dwóch pędzlach Hakuro odleiły mi się od trzonka, które trzyma pędzle. Wiem, że to niby nic, bo klej wyschł, ale za taką cenę bawić się jeszcze w podklejanie i to dwa razy? To wszystko na dziś, mam nadzieję, że zachęciłam do tych pędzelków. 

 

Pędzle z dzisiejszej notki możecie dostać w drogerii internetowej futurosa.net :)