piątek, 22 sierpnia 2014

Hei Norge! :)


Wakacje są idealnym czasem dla mnie, bo dzieje się niesamowicie dużo, wyjazd za wyjazdem, korzystam z nich na maxa! Dobrze, że można przesyłać zdjęcia prosto z tel na fb lub na instagram, bo z laptopem nie jeżdżę przez co na blogu trochę głucho. Właśnie wczoraj wróciłam do domu i dziś mogę już się zabrać za posta. Bardzo mnie cieszy jednak, że i tak odwiedzacie go codziennie, mimo tego, że rzadziej tutaj coś dodaję :) 
Jak wiecie byłam w Norwegii i było cudownie. Jest tam po prostu przepięknie. Teraz już sama nie wiem czy moim ulubionym miejscem jest plaża, bo zobaczyłam coś całkiem innego, inną naturę, jej potęgę, ogromną ilość przepięknych krajobrazów, góry, lodowce, fiordy, niebieską wodę, wodospady. Tylko, że tym razem brakowało mi słów, aby móc wyrazić swój zachwyt. Nigdy nie widziałam czegoś takiego. Po prostu mnie zatkało, a piękno i siła natury kompletnie odjęła mi mowę. Trudno było uchwycić mi za pomocą aparatu wszystko co chciałam, ale mam nadzieję, że w jakiejś części to się udało. Więcej krajobrazów i samych widoków zobaczycie w następnym poście wraz z krótkim filmikiem :) Dziś przychodzę do Was ze zdjęciami z miasta Odda, które specjalnie udało mi się zrobić na bloga podczas spaceru przy pobliskim norweskim fiordzie. Rzadko edytuję zdjęcia, ale tym razem podkreślę, że kompletnie nie było w nie żadnej ingerencji.


Gdy stanęłam w tym miejscu i widziałam te góry, wodę w której odbijał się cały widok, piękne niebo i słyszałam szum spadającej wody z pobliskiego wodospadu, do oczu napłynęły mi łzy ze wzruszenia. Zobaczyć to na żywo i poczuć tą potęgę natury, jej naturalne piękno to niesamowite przeżycie!


Przy okazji zdjęcia tego, co akurat na siebie zarzuciłam:


bluzka - ny, narzutka - reserved, torebka - h&m, spodnie - gina tricot, zegarek - allegro


Te zdjęcia robiłam już drugiego dnia i to był ostatni raz kiedy myślałam nad postem typowo na bloga. Musicie mi wybaczyć, ale nie potrafiłam myśleć w tak cudownym kraju i przy takich widokach o ubraniach. Wydawało mi się to denne i nie adekwatne do przeżyć, które tutaj mają miejsce. Myślę, że wiecie o co mi chodzi :) Lecę rozpakować walizkę i niebawem zabiorę się za posegregowanie zdjęć, by wybrać dla Was te najlepsze. Do następnego!