środa, 26 sierpnia 2015

Recenzja tuszu Maybelline volum express curved brush + efekty.


Dziś, po prawie dwóch miesiącach  pobytu w Polsce, wyjechała moja siostra z rodzinką. Wiecie co to dla mnie oznacza? Koniec wakacji. Gdy pomyślę o tym to zastanawiam się "gdzie te wakacje były, kiedy minęły?". Dobra, kilka razy byłam nad jeziorkiem i morzem, ale nie zdążyłam poczuć pełni wakacji, lata słońca, a dla mnie z dzisiejszym dniem wszystko się kończy. Z resztą co można poczuć mając raz 4 i raz 5 dni wolnego? Byłabym naprawdę załamana faktem przepracowanych wakacji gdyby nie to że zasłużyłam na odpoczynek (tak!) i już z 6 na 7 września w nocy wyjeżdżam na lotnisko, kierunek - Rodos! Ten fakt utrzymuje mnie w nadziei i dzięki niemu wiem, że jeszcze nie wszystko skończone, ooo tak! :)
Za to tematem dzisiejszego jest tusz Maybelline volum express curved brush, którego używam już od naprawdę długiego czasu. Odkąd zaczęłam go używać to miałam bardzo mieszane uczucia dlatego cieszę się, że z recenzją się wstrzymałam. Teraz jednak mogę napisać Wam wszystko na jego temat, no to zaczynamy! Na początek kilka słów - obiecanek:

Od producenta:
Jest to pugrubiający i podkręcający tusz do rzęs. Ma rewelacyjny aplikator i świetnie podkręca rzęsy. Można uzyskać naprawdę teatralny efekt. Tusz jest produktem średnio trwałym, łatwo go zmyć mleczkiem kosmetycznym. 

Cena: 
17-25zł

Szczoteczka:

Moja opinia:
Gdy tylko dostałam ten tusz, od razu byłam sceptycznie nastawiona - powodem była szczoteczka. Uwielbiam tylko silikonowe. Potem kolejny zawód, tusz okropnie sklejał rzęsy, wyglądały po prostu strasznie, ale starałam się go używać (żal było wywalić). Jednak po około tygodniu, gdy konsystencja zrobiła się trochę rzadsza, efekt na rzęsach stał się mega zadowalający! Obecnie jestem z niego naprawdę bardzo zadowolona. Świetnie pogrubia i wydłuża rzęsy. Co najlepsze - wystarczy jedna warstwa, aby efekt na rzęsach był zadowalający. Zdarzy mu się skleić, ale można to szczoteczką wyczesać. Piękna, głęboka czerń, efekt świetny, ale niezbyt trwały. Niestety tak pięknie pomalowane rzęsy pozostają na max 6-8 godzin. Wraz z mijającym czasem efekt blednie, a po 10 godzinach wyglądamy już jak bez tuszu. Dla niektórych to wiele godzin, dla mnie 8 godzin to zdecydowanie za mało. Jednak polubiliśmy się i pewnie jeszcze nie raz go kupię :)

Plusy:
+ dostępność, cena
+ konsystencja
+ głęboka czerń
+ pogrubia rzęsy
+ dobrze wydłuża
+ nie skleja rzęs
+ nie osypuje się 
+ bardzo łatwo się go zmywa 


Minusy:
- pierwszy tydzień okropnie sklejał
- efekt "wow" jest na kilka godzin
- trwałość (jednak schodzenie jest delikatne)


Efekt na rzęsach przy jednej warstwie:


Spróbujcie tego tuszu, a może już próbowałyście? Dajcie konieczne znać! :) 
A na dziś to już tyle, do następnego dziewczyny :)

12 komentarzy:

  1. Szkoda, że skleja.... idealnego tuszu szukam już od kilku lat :)

    OdpowiedzUsuń
  2. RODOS - rodzinne ogródki działkowe ogrodzone siatką - też tak spędzam wakacje :-D pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogródki działkowe są super, marzę o takiej możliwości :))

      Usuń
  3. Od którego wieku się malujesz? W sensie tusz i podkład :)?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tusz 18 lat, podkład zaczęłam używać dopiero niecały rok temu czyli 22 lata :) i używam tylko do pracy

      Usuń
  4. Moim hitem okazał sie ostatnio tusz bourjois beauty full Volume, choć byłam sceptycznie nastawiona i do kupna zabierałam się długo aż dopadałm na promocji za dwie dyszki. Jak juz okiełznałam szczoteczkę to przeżyłam szok! Koleżanka ma przedłużane rzęsy i efekt jest identyczny. Idealnie rozczesane pogrubione wydłużone i podkręcone. Uwielbiam go i nie zamienię go prędko na inny. Chciałam dokończyć tusz który wczesniej miałam ale po tym każdy wygląda słabo (jak bym nie malowała rzęs). Rozpisałam się strasznie wybacz;)
    Pozdrawiam J.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapisane! Kupię na promocji jak jakaś będzie :) bardzo dobrze ze się rozpisalas :D Lubie długie komentarze :D

      Usuń
  5. A ja kiedyś przypadkowo natrafiłam na pewien tusz, który...pozostał już ze mną na dłuższy czas, jest to Bourjois Twist Up, cena wiadomo,że nie zachęca, bo jest to prawie 50 zł, i rzadko kiedy można go spotkać na promocji (ja chyba tylko raz się natknęłam na obniżkę która i tak nie była zwalająca z nóg) ale z czystym sercem mogę go polecic. Szczoteczka silikinowa, można ją skrócić i wydłużyć, dzięki czemu mamy możliwość wytłużenia i pogrubienia naszych rzęs. Robi cholere "wow", oczy są pięknie pomalowane, tusz nie kruszy się, nawet po kilku godzinach pracy,czy czegokolwiek.
    Pozdrawiam! i polecam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już dla mnie za dużo, ale może.. Przy promocji :)

      Usuń
  6. według mnie używałaś lepszy, slaby dość daje efekt, ja póki co lubię na 85% tak :D tusz z bourjois twist up the volume

    OdpowiedzUsuń