poniedziałek, 2 marca 2015

Biżu, biżu - nowości! :)


Cześć :) Już kiedyś Wam pisałam, że jestem uczulona na nikiel, który znajduje się w sztucznej biżuterii zatem wszystkie piękne, kolorowe naszyjniki z sieciówek nie są dla mnie. Jednak nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Raz na jakiś czas za to wybieram się do różnych sklepów z biżuterią w poszukiwaniu czegoś nowego. Tym razem głównie szukałam kolczyków, bo w tym roku niestety zgubiły mi się dwa srebrne kolczyki i już nie miałam co zakładać na uszy.


Właściwie po raz pierwszy teraz kupiłam coś w "yes" i prócz kolczyków w serducha kupiłam też zawieszkę. Jest dosyć spora, ale prześliczna no i z moim ulubionym motywem - uwielbiam biżuterię w serca. Dacie wiarę, że kolczyki udało mi się upolować za 29zł? Ja byłam w szoku, szczególnie, że na żywo prezentują się dużo lepiej niż na zdjęciu no i kryształek ślicznie błyszczy :)


Kolczyki Swarovskiego dostałam na prezent na święta aczkolwiek zapomniałam je Wam pokazać. W Lea'ch zakochałam się od razu, gdy tylko je zobaczyłam. Przepiękna czerń, błysk, do tego niezbyt duże, więc idealnie nadają się na co dzień, chociaż przyznam, że boję się trochę o nie, więc pozostawiam na wyjścia w których co jakiś czas kontroluję czy dalej mam je na uchu... :)


No i ostatnia sprawa czyli łańcuszek. Mój drugi z Jubitomu mam już drugi rok i sprawdza się świetnie, ale trochę zmatowiał, więc postanowiłam kupić nowy. Możecie tam znaleźć łańcuszki już od 30zł, więc moim zdaniem warto, bo są bardzo trwałe i wytrzymałe. Tym razem kupiłam łańcuszek, który składa się z połączonych ze sobą kuleczek. Chciałam coś delikatniejszego, ale akurat tylko ten był odpowiedniej długości.

To wszystko z ostatnich biżuteryjnych zakupów :) Szczęściarze mogą sobie kupować biżu kiedy chcą, a ja muszę czekać na przypływ gotówki, aby bez żalu zakupić parę nowości... :) Do następnego!