sobota, 29 października 2016

Maska kompres AQUA BOMB od firmy Garnier.

Wstałam rano, umyłam głowę i stwierdziłam, że wypróbuję maskę kompres super nawilżenie dla skóry odwodnionej moisture + aqua bomb od Garniera! :) Tym bardziej, że jestem obecnie chora także mam dosyć przesuszoną skórę i przydałoby jej się dodatkowe nawilżenie. Szukając informacji o tej masce w internecie nie znalazłam nic na polskich stronach lub blogach. Ta maska to nowość także wychodzi na to, że moja recenzja będzie pierwszą :) Dostałam ją w październikowym BeGlossy :) No, to zaczynamy!


 Od producenta:
Skoncentrowana formuła z aktywnymi składnikami naturalnym, serum i kwasem hialuronowym nawilża skórę przez 24h. Maseczka wzmacnia naturalną ochronę przed szkodliwymi czynnikami zewnętrznymi, dodaje skórze blasku i pomaga zachować młody wygląd. Wykonana ze 100% naturalnego włókna celulozowego, które idealnie przylega do konturów twarzy.

Cena:
ok. 9zł

Moja opinia:
Szczerze? Naprawdę bardzo chciałam wypróbować takiej maski na całą twarz. Przyznam, że jest przy tym trochę frajdy :) Maska jest bardzo delikatna, nasączona (jak mówi producent) aktywnymi składnikami. Nie jest za mokra, nie cieknie z niej, bez problemu można nałożyć ją na twarz. Natomiast jej rozmiar jest naprawdę spory i mimo wszelkich starań lepiej dopasować jej nie mogłam niż widzicie po prawym zdjęciu na dole. Całe szczęście maska trzyma się przez całe 15 minut. W trakcie tego czasu trochę także stałam (aby zrobić chociażby zdjęcia na bloga). Efekt? Skóra była naprawdę miękka w dotyku i faktycznie utrzymało to się do drugiego dnia. Podrażnienia poprzez otarcie chusteczkami, dookoła nosa, zostało zniwelowane. Skóra w dotyku była naprawdę miękka, ukojona i zaczerwienienia się zmniejszyły. Jestem naprawdę szczerze zadowolona! :) Efekt po takiej masce jest na pewno bardziej wyczuwalny niż po zwykłej maseczce. 


Próbowaliście już takiej maski? Jeśli nie to szczerze polecam! Relaks, fun i działanie na duży plus :) Póki co to już na tyle w dzisiejszym poście, trzymajcie się ciepło!

środa, 26 października 2016

BeGlossy - październik 2016!

Cześć wszystkim :) Jesień pełną parą czyli choroba pełną parą. Po miesiącu chorowania non stop, w końcu się rozłożyłam i przyszedł czas na pierwsze dni wolne i kurację obrzydliwymi antybiotykami. Cóż, wyleczyć w końcu się trzeba. Całe szczęście przede mną jeszcze długi weekend, bardzo przyda mi się taki odpoczynek i regeneracja :) Póki co dzisiaj o kolejnym pudełku BeGlossy :) Tym razem już typowo jesienne kosmetyki - dopasowane do pory roku, głównie nawilżające naszą skórę. Co więc znajdziemy w środku? Zaglądnijmy :)


Na sam początek maska kompres super nawilżenie dla skóry odwodnionej:


Jestem jej naprawdę ciekawa, nigdy jeszcze nie używałam takiej maski na całą twarz. Teraz moja skóra wymaga nawilżenia. Non stop mam katar także jest do tego podrażniona. Ta maska ma wzmocnić naturalną ochronę przed czynnikami zewnętrznymi, nawilżyć i dodać blasku. Przyznam, że już dziś ją użyłam, ale dam znać jak się sprawdziła w kolejnym poście :)


 Peeling i maska do rąk - do złuszczenia naskórka i nawilżenia. Jest to produkt pełnowymiarowy o apetycznym zapachu. Muszę skombinować jakieś rękawiczki, aby lepiej się wchłonęła i zobaczymy jak się sprawdzi.


 Jest to Body Creme Winter Edition, pełnowymiarowy produkt o dwóch zapachach. Można było dostać cynamonowo-jabłkowy lub pomarańczowy. Cieszę się, że trafiłam właśnie na ten, bo uwielbiam cynamon! Jest to masło do ciała o bardzo kremowej konsystencji i naprawdę pięknym, apetycznym zapachu. Przypomina mi moją szarlotkę do której przyprawiam jabłka właśnie cynamonem. Aj, aż zgłodniałam ;) 


Następny produkt to rękawica Glov do demakijażu oczu tylko za pomocą wody :) O tym produkcie pisałam już na moim blogu tutaj. Osobiście bardzo się cieszę, że kolejna rękawica trafi w moje ręce ponieważ naprawdę lubią ją używać. Biorę ją ze sobą na wyjazdy, ale także używam jej awaryjnie na co dzień gdy skończy mi się płyn micelarny :)


Ostatni produkt to próbka odżywczej maski do włosów od Wella. Jest to zupełna nowość od Welli. Nie przepadam za tak małymi próbkami masek czy kosmetyków do pielęgnacji, ale spróbuję i zobaczymy czy będą jakieś efekty po pierwszym użyciu.


Co sądzicie o tym pudełku? Jak dla mnie naprawdę miło zaskoczenie jeśli chodzi o zawartość. Sporo przydatnych produktów i to aż 4 z 5 są pełnowymiarowe, jak dla mnie idealnie :) Najmniej jak zwykle cieszę się z próbki maski do włosów, ale całe szczęście to tylko jeden, tak mały produkt. Reszta bardzo mi się podoba, a Wam? To już na tyle, do następnego! :)

sobota, 22 października 2016

VIDEO: Haul z Ikei!

Hej! Przeprowadzka i wykańczanie swojego nowego miejsca wiąże się z naprawdę dużą ilością zakupów. Jeśli chodzi o dodatki, potrzebne rzeczy, wyposażenie kuchni czy salonu, postanowiliśmy kupić je w ikei, gdzie wszystko jest łatwo dostępne. Dlatego postanowiłam nagrać dla Was nowe video ze sporą ilością zakupów do domu :) Film nagrywałam przed pracą o 8 rano, myślałam, że nie będzie tego widać, ale zmęczenie w oczach (i fryz) zdradza wszystko... :D Mam nadzieję, że video Wam się spodoba, enjoy!


Dla zainteresowanych -  kliknij tutaj i subskrybuj mój kanał :) 
 Na dziś to tyle, do następnego :)

sobota, 15 października 2016

Moje zakupy na promocjach w Rossmann'ie -49%

Cześć wszystkim :) Długo nie mogłam doczekać się przeprowadzki, to gdy nadszedł ten dzień i pakowałam swój dobytek w kartony i torby to najzwyklej na świecie ciekły mi łzy. Tak, to chyba zderzenie z rzeczywistością i zamknięcie jakiegoś etapu. Pokój w którym uczyłam się do matury, spędzałam każdy dzień, siedziało się nad notatkami przed sesją do rana, jednym słowem - pokój pełen wspomnień, mój pokój. Sami pewne wiecie jak zbiera się na wspomnienia w taki dzień. Było ciężko, dalej nie mogę się jeszcze przyzwyczaić, że już tam nie wrócę, ale przecież trzeba iść do przodu. Tylko nie zawsze to jest takie proste.  Szczególnie dla mnie, osoby, która nie przepada za tak dużym zmianami. Póki co urządzanie się w nowym miejscu powoli idzie do przodu i ma swoje duże plusy. W sferze blogowej to nowe miejsca do zdjęć, dzięki którym będą one dużo bardziej estetyczne :) Dziś właśnie chciałam Wam pokazać co udało mi się kupić na promocjach w Rossmann'ie -49%. Chciałabym jeszcze nagrać video o innych kosmetykach, które warto kupić, mam nadzieję, że się uda! :) Póki co zapraszam na moje zakupy:


Któryś raz z rzędu kupowałam siostrze ten bronzer tylko wersję dla blondynek. W końcu sama zdecydowałam się wziąć go dla siebie, ale wersję dla brunetek ponieważ odcienie są zdecydowanie chłodniejsze. Szczerze? Nie słyszałam o nich żadnej opinii, ale skoro siostra używa go non stop to warto spróbować! Jestem bardzo ciekawa jak się sprawdzi ;) cena regularna: ok. 40zł


Ten puder kupiłam już po raz drugi. Poprzedni używam od poprzedniej promocji czyli bodajże od kwietnia. Obecnie już jest na wykończeniu dlatego sięgnęłam po kolejne opakowanie. Jestem z niego bardzo zadowolona. Matuje na prawie cały dzień, nie daje efektu maski, nie jest widoczny na skórze. Uwielbiam go :) cena regularna: ok. 50zł


Korektor to również moje drugie opakowanie. Świetnie kryje nawet najbardziej problematyczne wypryski. Nie odstaje na skórze i jest naprawdę trwały. Dobrze wyrównuje koloryt i ładnie rozświetla okolice oczu. cena regularna: ok. 45zł. Drugi kosmetyk to podkład, który kupiłam po raz pierwszy, bo poprzednim razem nie zdążyłam. Aczkolwiek jest to hit internetu, który poleciłam każdej osobie i każda jest zadowolona. Mam nadzieję, że też będę :) cena regularna: ok. 62zł


Ostatnie produkty to tusze. Gdyby nie blog, pewnie kupowałabym ciągle te same, sprawdzone kosmetyki, ale testować trzeba :) Postawiłam na Rimmel cena regularna: ok. 20zł oraz Maybelline cena regularna: ok. 36zł- miałam inną wersję i byłam mega zadowolona. Cóż, zobaczymy jak się sprawdzą.

To już wszystkie moje zakupy. Zbiory uzupełnione do wiosny! Czyli do następnej promocji, haha :) A co Wam udało się kupić? Nie kupowałam żadnych konturówek i szminek, bo mam moje ulubione kolory, a nie lubię zbędnego zbieractwa... :) Póki co to na tyle, do następnego!

sobota, 8 października 2016

Moja poranna pielęgnacja twarzy w 4 krokach.

Cześć :) Chyba każda pracująca osoba uwielbia to uczucie, kiedy budzi się w sobotę o godzinie o której zazwyczaj wstaje do pracy i może z uśmiechem na twarzy dalej smacznie spać. Dzisiaj jestem wyspana, zadowolona i pełna zapału do... przeprowadzki :) Dziś i jutro muszę zapakować, w miarę możliwości, cały swój dobytek i "goodbye home". Aż ciężko w to uwierzyć, ale czas na dorosłość pełną parą :) Wróćmy jednak do tematu posta, dzisiaj moja poranna pielęgnacja twarzy. Na sam początek wchodzi żel do mycia twarzy:


Żel zwrócił moją uwagę ponieważ zawiera drobinki peelingujące, a jest ich tyle co kot napłakał. Jakby nie było całkiem sprawdza się do bardzo, bardzo delikatnego mycia twarzy na co dzień. Polecam osobom o cerze wrażliwej.


Płyn micelarny uwielbiam używać, to dla mnie takie dokończenie oczyszczania twarzy. Poza tym jakoś nie lubię z rana chlapać się wodą po szyi czy okolic uszu, więc szybko można je odświeżyć za pomocą właśnie płynu micelarnego. Jestem z niego naprawdę zadowolona, świetnie sprawdza się również do demakijażu. Nie pozostawia uczucia ściągniętej skóry.


Woda termalna obowiązkowo - mój kosmetyk wszech czasów! Myślałam, że pisałam o niej milion razy, a jednak posty są już trochę przestarzałe także aktualizacja będzie wskazana. Idealnie nawilża, koi zaczerwienioną skórę, pielęgnuje, a przede wszystkim poprawa stanu skóry u mnie była widoczna od pierwszego użycia :) Dla osób o suchej, podrażnionej, także atopowej skórze - polecam! :) Więcej tutaj.


Na sam koniec krem normalizujący dla cery tłustej i mieszanej od Green Pharmacy, który sprawdza się u mnie rewelacyjnie. Świetnie nadaje się pod podkład, szybko się wchłania. Miałam zawsze problem z kremami, które pozostawiały tłustą warstwę, po których spływał mi podkład - ten tego absolutnie nie robi. Ma piękny, delikatny zapach i cóż, polecam! :)

To już wszystkie moje kosmetyki, które używam do twarzy rano. Nie ma tego dużo, ale dla mnie poranna pielęgnacja musi być prosta, szybka i skuteczna. Do następnego! :)