sobota, 18 lutego 2017

BeGlossy styczeń 2017!

Cześć wszystkim, witam po raz kolejny w sobotę. Zauważyłam, że od trzech tygodni właśnie w soboty pojawia się nowy post. Mam małą obsuwę jeśli chodzi o BeGlossy ponieważ dopiero dzisiaj pokażę Wam co dostałam w styczniowym boxie :) W pudełko znajduje się sześć produktów, 4 cztery pełnowymiarowe, jedna miniaturka oraz prezent. Zaglądajmy do środka!


Na samym początku - żel do mycia twarzy, oczyszczający, ale także usuwający makijaż z ust/oczu. Jest to pierwszy żel, którym postanowiłam umyć oczy ponieważ nienawidzę myć oczu żelami. W moim przypadku musi to być tylko wacik z płynem do demakijażu. Spróbowałam, ale niestety szczypie mnie w oczy, fakt niewiele, ale jednak uczucie jest dla mnie nieprzyjemne. Samym żelem świetnie zmywa się makijaż, bardzo dobrze oczyszcza.


Następnie mamy maskę do włosów dla osób, które chcą włosy wzmocnić, zagęścić i zapobiec wypadaniu. Powiem Wam szczerze, że czeka na swoje zużycie ponieważ używam obecnie innego produktu, a nie chcę wprowadzać nagłych zmian. Uważam, że lepiej używać do włosów coś dłuższy czas aby sprawdzić czy faktycznie działa. Także efekty niebawem!


Następnie próbka perfect mi z linii EIMI. Lotion ma włosy wygładzić, nawilżyć i ochronić przed wysoką temperaturą. Jak wiecie, nie jestem specjalnie za próbkami, ledwo starczają na raz i trudno na jej temat zrobić recenzję. Aczkolwiek jestem jej ciekawa ponieważ wcześniej w pudełku była maska 1 minutowa na włosy (jednorazowa), która sprawdziła się świetnie, także może teraz też tak będzie.


Następnie w pudełku znajdziecie bestsellerową maskarę, pogrubiającą i unoszącą rzęsy z Sephory. Ma zapewnić pogrubienie, podkręcenie rzęs. Szczoteczka jest wykonana z elastomeru dzięki czemu ma zapewnić precyzyjną aplikację. Muszę Wam powiedzieć, że dotychczas jestem z niej naprawdę zadowolona aczkolwiek zrecenzuję ją dokładniej w osobnym poście :)


Kolejny produkt to zimowy krem do rąk, który ma chronić przed silnym mrozem, wiatrem. Idealnie dla moich wiecznie suchych dłoni. Powiem Wam szczerze, że jest bardzo gęsty, na tyle gęsty, że urwało mi się wieczko przy nakładaniu. Ledwo mogłam go wycisnąć za pierwszym razem. Świetnie jednak rozprowadza się i chłonie. Nie ma efektu lepkich rąk. Jestem z niego zadowolona, dobrze nawilża skórę i wygląda dużo lepiej :)

Jakiś czas temu znalazłam taką maskę w BeGlossy i zrobiłam o niej recenzję tutaj. Tym razem chciałabym przygotować video z testem. Maska moisture + comfort ma przynieść skórze nawilżenie w 15 minut. Maska, którą testowałam wcześniej sprawdziła się świetnie, mam nadzieję, że z tej również będę zadowolona :)


Ostatni produkt to ujędrniające serum z kwiatów opuncji figowej i pomarańczy. Dostałam takie samo w grudniowej edycji pudełka. Zużyłam pół opakowania - uwielbiam jego zapach! Niestety zauważyłam, że moją skórę uczula. Pojawiło mi się sporo podrażnień i wysuszonych miejsc, głównie na policzkach. Kiedyś byłam uczulona na cytrusy, może więc to ze względu na pomarańczę w składzie? Trudno powiedzieć, jednak musiałam go odstawić.

To już wszystkie produkty z pudełka styczniowego :) Jak Wam się podobały? Powiem Wam szczerze, że prócz jednej małej próbki, reszta jest naprawdę warta uwagi. Jestem szczerze zadowolona :) To tyle w dzisiejszym poście, do następnego! Zapewniam, że już niebawem (szybciej niż w sobotę, haha) ponieważ mam dla Was nowy film! ;)