piątek, 4 listopada 2011

Drogie vs. tańsze pudry.

Chciałabym dziś porównać dwa pudry, które są podstawą make-up'u każdego dnia, pewnie każdej z Was lub prawie każdej. Dlaczego akurat te dwa? Przede wszystkim różnią się ceną, Dream Matte Mousee około 30zł, miss sporty ok. 10zł. Co wybieram i dlaczego?

Dream Matte Mousee, cena: ok. 30zł.

Ten puder idealnie kryje najmniejsze niedoskonałości. Dość łatwo się nakłada. Miły w dotyku, ma dosyć ciekawą konsystencję. Wydaje mi się jednak, że nie jest on dla skóry suchej/mieszanej. Mam miejsca, w których mam suchą skórę, a po przejechaniu tym pudrem wyląda to o wiele gorzej, po prostu uwydatnia suchy naskórek. Jeżeli tego pudru używa osoba o skórze tłustej czy normalnej, to myślę, że się sprawdzi. Jest naprawdę fajny, ale nie dla mojej skóry. Wolę pudry w kremie, które przy okazji nawilżają skórę. Wiem, że dużo osób sobie go chwali, nie mogę wydać więc opinii, że jest beznadziejny. Na mojej skórze suchej lub mieszanej, po prostu się nie sprawdził.

Miss sporty, cena ok. 10zł (po promocji)

Jako, że mój ulubiony puder, o którym już pisałam nie raz z firmy soraya się kończy, wpadłam do kosmetycznego. Była promocja właśnie na ten puder + gratis korektor. Niestety był ostatni gratis tylko w kolorze ciemnym, a więc nie załapałam się. Uwielbiam najzwyklejsze korektory, które idealnie wygładzają i wyrównują kolor skóry. Nie chodzi tutaj o krycie ogromnych niedoskonałości. Niestety jednak jego konsystencja jest kiepska, mam na myśli to, że zbyt płynna. Nie trzyma się za bardzo twarzy, jakby ją 'maluje', bo mamy za mokrą farbę. Nie kupię już go więcej, jak dla mnie jest za rzadki i jak się okazało, także zbyt jasny. Pokażę teraz na dole mój ulubiony produkt.

Mój produkt od kilku dobrych lat, który właśnie się kończy po raz kolejny. Mogę polecić wszystkim, którzy - mają mieszaną cerę, nie lubią mieć uczucia tony pudru na twarzy, chcą wyglądac naturalnie, nie mają trądziku czy widocznych dużej ilości wyprysków, a jedynie chcą wyrównać koloryt skróry - polecam. Mimo tego, że nie jest o wiele droższy od tego z miss sporty, to jest o wiele lepszej jakości! Bardziej gęsty, dzięki czemu nadaje się spokojnie do zakrywania drobnych niedoskonałości.

Rankingu nie wygrał więc ani drogi dream matte mousse, ani tani z miss sporty. Wygrywa je podkład z firmy soraya za około 13zł. Uwielbiam go i zdecydowanie jest najlepszy!

Bell satin mat. Cena: 10zł.
Do wykończenia makijażu i aby przedłużyć jego trwałość do kilku dobrych godzin polecam użycie na koniec, za pomocą pędzelka, pudru w kamieniu. Świetnie matuje skórę i dzięki temu wygląda ładnie o wiele dłużej :)

Pisałam już kiedyś notki na temat punktowych kryć niedoskonałości czy pudrów, jeśli macie ochotę przeczytać więcej wklejcie w przeglądarkę te linki:

1. http://it-inspires-me.blogspot.com/2011/09/krycie-niedoskonaosci.html - notka o kryciu niedoskonałości
2. http://it-inspires-me.blogspot.com/2011/09/pudry-korektory.html - pudry i korektory.
3. http://it-inspires-me.blogspot.com/2011/09/roz-i-bronzer.html - róże i bronzery.