środa, 16 stycznia 2013

DIY - Podcinanie koncowek.


Ostatnio na moim fb powiedziałam Wam, że w 5 minut podcięłam sobie sama końcówki włosów. Chciałyście abym podzieliła się z Wami tym, jak to zrobiłam, bo podobnie jak ja nieraz wychodzicie załamane po wizycie u fryzjera. Tutaj to Wy decydujecie o tym ile chcecie podciąć i 2cm może naprawdę znaczyć 2cm, a nie 15. Dziś przychodzę więc do Was z bardzo prostym sposobem na podcięcie samemu końcowek. Mam włosy wycieniowane na wzór V z tyłu, a mimo tego udało mi się równo je przyciąć. Hope you enjoy!

Potrzebujemy:
dobrych, ostrych nożeyczek (nie róbcie tego starymi i tępymi - zniszczycie sobie włosy!)
szczotki
gumki do włosów


Pierwszy krok to dokładne rozczesanie włosów. 
Jeśli Wam to ułatwi, bo Wasze włosy się puszą itp. możecie lekko zwilżyć je wodą.


Następnie robimy sobie takiego kitka blisko czoła.


Jak widzicie moje włosy są tutaj różnej długości, więc podcięłam równo wszystko na końcu.
Należy obciąć je na równą kitę.


Następnie dzielimy włosy na dwie części.


Zawiązujemy je w sposób pokazany wyżej.


I również na samym końcu obcinamy równo.
Efekt:


Kilka rad:
Pamiętajcie o ostrych nożyczkach. Jeśli Wasze włosy się puszą pomoże Wam zwilżenie ich. Jeśli macie bardzo grube włosy taką powstałą "kitę" obcinajcie partiami, pomału, a nie wszystko za jednym razem. Moje zniszczone końcówki przed możecie zobaczyć w poprzedniej notce (sama dopiero na zdjęciu to zauważyłam), gdzie przez światło widać było jakie są suche i potrzebują obcięcia. Rok ich nie obcinałam także miały prawo tak wyglądać. Teraz wszystko wróciło do normy, a tego sposobu będę już używać zawsze (bynajmniej dopóki nie znajdę lepszego). Oczywiście moje włosy są wycieniowane partiami i trzeba by podcinać je na różnej długości, ale w tej notce pokazałam podcinanie samych końcówek na równo  :)