Cześć :) Dziś mam dla Was recenzję kremu do twarzy firmy ziaja. Muszę powiedzieć, że oba (ze zdjęcia) są bardzo wydajne. Ten pierwszy, Bio aloesowy miałam naprawdę długo. Postanowiłam podzielić tę notkę na dwie części, bo co za dużo to nie zdrowo.
Od producenta:
Nawilżający krem do twarzy z sokiem ze świeżych liści aloesu - biostyminą. Stymuluje naturalne procesy regeneracji skóry. Doskonale nawilża i zapobiega utracie wody. Działa kojąco na naskórek. Zapewnia skórze miękkość i elastyczność.
Występuje w opakowaniach 100ml i 50ml (wersja nieperfumowana).
Skład: Aqua, Paraffinum Liquidum, Hexyl Laurate, Glycerin, Glyceryl Stearate, PEG-100 Stearate, Helianthus Annuus Seed Oil, Cetyl Alcohol, Propylene Glycol, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Dimethicone, Caprylic/Capric Triglyceride, Sodium Acrylates Capolymer, Stearic Acid, BHA, Xanthan Gum, DMDM Hydantoin, Iodopropynyl Butylcarbamate, Parfum, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Geraniol, Limonene, Linalool, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Citrid Acid.
Moja opinia:
Używam tego kremu ze względu na to, że ma prosty skład, jest nieperfumowany, bez zapachu, naturalny. Jednak muszę powiedzieć, że z większym problemem suchości skóry to sobie nie poradził, lekko nawilża. Do codziennej pielęgnacji twarzy (jako podkład do pudru itp.) nadaje się idealnie dlatego i tym razem kupiłam krem ziajii.
Od pewnego czasu używam kremu nagietkowego nieperfumowanego, recenzja niedługo. Chciałam dziś kupić sobie kilka rzeczy, kasa wydana, a mam jedną bluzkę. Wszystko wydałam na moją chrześniaczkę. Ah te dzieci :)
Dużo ubrań wystawiłam na sprzedaż KLIK