poniedziałek, 12 stycznia 2015

Szybkie, udane zakupy %! :)

Ostatnie moje dni (jakie dni, raczej późne wieczory) są wypełnione co do ostatniej godziny. Nawet nie zdaję sobie sprawy z tego kiedy mija dzień. Uczelnia, licencjat, praca. Doszukuję się luki, wolnego dnia, choć jednego, ale słabo mi to idzie. Lubię mieć dużo zajęć i nie narzekam (choć to tak wygląda), ale styczeń zawsze mnie wykańcza... :) Wstałam dziś kilka godzin przed wyjściem, aby zrobić dla Was tego posta oraz wybrać się na rehabilitację na którą między zajęciami muszę jeździć przez ponad dwa tygodnie. No, to już wiecie dlaczego przychodzę do Was tak rzadko. Czekam już na luty, mam nadzieję, że będzie troszkę luźniej... :) Póki co przychodzę do Was z nowym postem, małymi zakupami. W szaleństwie obowiązków, wczoraj miałam 40 minut czasu wolnego (!), więc po raz pierwszy (podczas tegorocznych przecen) miałam okazję przejść się po sklepach. Całe szczęście nie wyszłam z pustymi rękoma, wręcz przeciwnie. Aż jestem w szoku, że w tak krótkim czasie kupiłam kilka rzeczy i to w sklepach, które właściwie nie odwiedzam. Standardowo, przymierzalnia na początek:


Na początku myślałam, że to zwykłe legginsy i właściwie dalej nie wiem czy ich przeznaczeniem jest używanie ich do spania, ale jak dla mnie są do tego idealne. Do tego znalazłam śliczny t-shirt, który już jest piżamką oraz przecudowne shorty. Wszystko w słodkim, różowym kolorze. Teraz już mam piżamkę i na lato i na zimę. Bardzo się cieszę, bo zwykle to śpię w jakimś wielkim t-shirtcie. Cieszy mnie też fakt, że wyłapałam je na promocji w mega okazyjnej cenie. Do tego wszystkiego w sklepie, który omijam od lat szerokim łukiem, a jednak coś wpadło mi w oko -  Cropp! :)


Czemu każda moja wyjściowa sukienka jest czarna? Wydaje mi się, że czerń jest najbardziej funkcjonalna i też chyba najlepiej się w niej czuję jeśli chodzi o sukienki. Ostatnio nie miałam co ubrać na jakąś domówkę, więc teraz problem z głowy. Przezroczysty materiał na rękawach i kawałek w talii, naprawdę mi się spodobał. Ten w talii super podkreśla kształty. Szkoda, że nie ma dekoltu, ale fajnie można ją wypełnić ciekawym łańcuszkiem. Kupiona w drugim sklepie w którym właściwie nie bywam - house :)

Ok, więc oto co kupiłam:


Chciałam jakąś świeżynkę w szafie jeśli chodzi o spodnie i te od razu wpadły mi w oko. Szarości jeszcze w swojej szafie nie miałam, a wydaje mi się, że jest dosyć uniwersalna. Złapane w stradivariusie.


 Cropp %

 House %
Musicie przyznać, że na wieszaku wcale nie wydaje się jakoś szczególnie warta uwagi, 
ale jak się ją przymierzy to jest rewelacyjna. Była ostatnia :) 


 Cropp %


Cropp %

Mam nadzieję, że taki post Wam się spodobał. Zazwyczaj wolałam czekać aż uzbiera się więcej rzeczy, ale po tym o nich zapominam i taki post się nie pojawia. Wolę więc chyba jak pokazuję Wam jakieś nowości na bieżąco. Pochwalcie się co złapaliście na promocjach w tym roku :) Pozdrawiam!