środa, 28 września 2016

Zawartość BeGlossy - wrzesień 2016 :)

Cześć! Od kiedy zaczęłam pracować na cały etat, dni i tygodnie mijają mi jak szalone. Już niebawem październik, aż nie mogę w to uwierzyć. Jak zapewne wiecie, za jakiś czas przeprowadzam się, a więc prawie codziennie po pracy maluję, szpachluję i szykuję swój własny kąt. Sama nie zdawałam sobie sprawy, że zajmie to aż tyle czasu i będzie czerpało tyle energii. Mam nadzieję, że efekty mi wynagrodzą włożony trud. Póki co parę dni temu dostałam nowe BeGlossy! :) Jak zawszę w porę, idealne na poprawę nastroju. Tym razem motyw przewodni Slow Life - czyli znajdź czas dla siebie i na odpoczynek. Zaglądnijmy więc do środka!


Produkt pierwszy to tusz do rzęs. Kosmetyk we właściwym czasie, bo właśnie skończyłam swój poprzedni. Używam go dopiero od paru dni dlatego zdradzę tylko to, że konsystencja chyba musi jeszcze dojść do siebie ponieważ póki co jest naprawdę rzadka. Dam jej trochę czasu, a jeśli chodzi o firmę spotkałam się z nią po raz pierwszy:


Mus do mycia ciała pod prysznic od Nivei zawładnął cały internet. Jest to totalna nowość :) Widziałam go zarówno na blogach jak i na youtubie. Jestem bardzo ciekawa jak się będzie sprawdzał i czy faktycznie jest wart uwagi. Zabieram go dziś ze sobą po prysznic :)


Ostatnie produkty to trzy próbki. Uriage olejek pod prysznc, vichy - krem spowalniający pojawienie się oznak starzenia oraz próbka mleczka do ciała. Same wiecie jaki mam stosunek do próbek, dosyć mieszany. Naprawdę trudno przetestować krem czy balsam, ale zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce:



Ostatni produkt to delikatny krem do rąk od Enilome. Jest to dermokosmetyk. W składzie ma glinkę, olejek arganowy, jak dla mnie idealnie. Lubię takie kosmetyki jeśli chodzi o pielęgnację :) 


Co sądzicie o zawartości? Ja czuję tym razem trochę niedosyt :) Z tuszu, musu oraz kremu to rąk bardzo się cieszę aczkolwiek próbki to dla mnie niezbyt trafione produkty. Póki co to już tyle, życzę Wam dużo zdrowia, bo moje ostatnio podupada. Takie uroki jesieni... Do następnego! :)

wtorek, 20 września 2016

VIDEO: Czy warto iść na studia? Co studiować?

Cześć wszystkim! :) Niedługo kończę studia dlatego to chyba odpowiedni moment kiedy mogłabym komuś coś doradzić. W nowym filmie skupiłam się na temacie studiów - czy warto na nie pójść, co studiować, jak wybrać. Trochę moich przemyśleń, które mam nadzieję, że pomogą komuś w podejmowaniu decyzji. Nawet sobie nie wyobrażacie jakiego miałam stresa, ile różnych opinii słyszałam dookoła jeśli chodzi o to, co mam robić w przyszłości. Niekiedy innym wydaje się, że wiedzą więcej o tym co dobre dla nas niż my sami :) Więcej na ten temat w video, enjoy!


Dajcie mi znać jak to było/jest u Was :) Możesz subskrybować mój kanał, aby być na bieżąco - https://www.youtube.com/itinspiresme19  W dzisiejszym poście to na tyle do następnego! :)

sobota, 17 września 2016

Jak czesać mokre włosy, aby ich nie niszczyć?

Witam piękną sobotę i weekend! :) Zabrałam się dla Was z samego rana za zrobienie zdjęć do dzisiejszego posta dotyczącego pielęgnacji mokrych włosów. Otóż ciarki mnie przechodzą, gdy widzę w jaki sposób ktoś rozczesuje mokre włosy, a raczej powiedziałabym szarpie, łamie i niszczy. Mokre włosy są najbardziej podatne na zniszczenia dlatego ich czesanie powinno być niezwykle delikatne i staranne, aby uniknąć ich połamania.


Gdy nie znałam się kompletnie na pielęgnacji, zostawiałam włosy do wyschnięcia, bo ich wyczesanie nie było możliwe. To jest błąd ponieważ suche, napuszczone włosy, również możemy bardzo łatwo zniszczyć. Lepiej nie zostawiać tego na później.

1. Zadbajmy o nawilżenie włosów stosując produkt ułatwiający rozczesywanie. Ja od jakiegoś czasu używam Gliss Kur i muszę przyznać, że sprawdza się naprawdę bardzo dobrze! Dzięki niemu czesanie powinno odbywać się bez większych komplikacji i szarpania. Aby było ci łatwiej możesz podzielić włosy na części.


2. Odpowiednia szczotka to dla mnie 80% sukcesu. Delikatna w miarę szeroko rozstawionymi zębami. Długi czas używałam Tangle Teezer, który generalnie jest moim totalnym ulubieńcem aczkolwiek ostatnio zauważyłam, że mokre jak i suche włosy może nieco niszczyć. Zauważyłam to po mojej grzywce, którą czeszę najczęściej w ciągu dnia i jest w słabszym stanie niż reszta włosów. Postanowiłam więc zmienić szczotkę i zakupiłam poniższą w Rossmannie. Ma zaokrąglone szpilki z drewna dzięki czemu nadaje się idealnie do rozczesywania splątanych włosów. Jest też delikatna do skóry głowy - tutaj TT nie był dla mnie aż tak komfortowy. Generalnie najlepsze do rozczesywania są grzebienie/szczotki z drewna lub z naturalnym włosiem.


3. Cierpliwość popłaca. Jeśli plączą ci się końcówki, zajmij się najpierw ich rozczesaniem, a dopiero później przechodź do wyższych partii. Wtedy szczotka nie będzie ci się zatrzymywała w połowie, unikniesz też nerwowego szarpania za końcówki :)


To tyle w dzisiejszym poście! :) Mam nadzieję, że Wam się przyda i wprowadzicie jakieś lepsze zmiany w swojej pielęgnacji, a może macie swoje niezawodne sposoby? Chętnie o nich poczytam :) Do następnego!

sobota, 10 września 2016

Pieczenie, swędzenie i drapanie skóry głowy! Co robić, czym leczyć?

Drapanie się po głowie? Swędzenie, pieczenie skóry głowy? Problemów z tym związane jest wiele, środków, które mogą Ci pomóc również jest sporo. Przede wszystkim DZIAŁAJ na wszystkie możliwe sposoby, aby nie nabawić się poważnych problemów. Pierwszy krok to szukanie przyczyny!


Drapanie - swędzenie. Kółko się zamyka kiedy drapiesz skórę głowy, narażając skórę i łuski na mechaniczne uszkodzenia. Może to skutkować nawet wypadaniem włosów. Jeśli masz włosy przetłuszczające się, koniecznie dostosuj do niej odpowiednią pielęgnację. Zwróć uwagę na nawilżanie włosów i skóry zamiast usilne przesuszanie. 
Swędzenie skóry głowy może być związane z pieczeniem, popękaniem skóry, a także pasożytami. Jeśli wykluczysz swędzenie wywołane nowym szamponem, odżywką, maską, alergią itp. zwróć uwagę na to, że świąd może być wywołany:

- łupieżem,
- łuszczycą,
- grzybicą
- zapaleniem mieszków włosowych
- atopowe zapalenie skóry,
- wypryskami
- świerzbem
- liszajami
- wszami.


Próbuj leczyć skórę aż do skutku, nie wykluczając wizyty u dobrego (!!!) dermatologa. Jeśli chodzi o trzy rzeczy, które mogę Wam polecić to będą to:


Maść polecana przez łojotokowców to Clotrimazolum. Przeglądając internet, natrafiłam na nią zdecydowanie najczęściej. Najlepiej sprawdzi się na leczenie zakażeń drożdżakowatych skóry. Na mnie akurat kompletnie nie zadziałała, ale może mój problem nie był związany akurat z takim zakażeniem.


Najprostszy i najbardziej skuteczny okazał się sposób domowy na swędzącą skórę głowy. Przy tym zupełnie naturalny na bazie octu jabłkowego. Możesz wykonać wcierkę (rozcieńczyć ocet z wodą 1:1) i wetrzeć w skórę. Osobiście wcierałam ocet jabłkowy w wilgotne włosy i zostawiałam na 10 minut. Po kilku dniach świąd zaczął zdecydowanie się zmniejszać, a po pierwszym użyciu już czuć różnicę.

Trzecia sprawa to szampon head and shoulders, który używałam jakiś czas, by dobrze oczyścić włosy. Faktycznie, działa w tym kierunku świetnie dlatego zdecydowanie możesz go wypróbować. Może akurat przyniesie Ci ulgę? Kontroluj użytkowanie, aby nie przesuszyć skóry. Póki co to na tyle! Mam nadzieję, że post Wam się przyda. Teraz czas na mini kryptoreklamę :D

Mój blog jest nominowany w kategorii Blog Urodowy Roku w konkursie Dziennika Baltyckiego, dziękuję za dotychczasowe wsparcie i jeśli tylko zechcecie możecie na niego głosować za pomocą sms! Dziękuję! :)




piątek, 2 września 2016

Jak dbać o jednorazową maszynkę? Trzy kroki na dłuższe użytkowanie + brak podrażnień.

Może pojawi się Wam w głowie pytanie - po co dbać o jednorazową maszynkę? Po pierwsze maszynka jednorazowa nie oznacza, że można użyć jej raz. Jest tak nazywana ponieważ nie da się w niej wymienić ostrza. Po drugie, żadna nie wyrzuca jej bezpośrednio po użyciu. Po trzecie, żadna z nas nie lubi podrażnień, które może pozostawić. Jak więc dbać o jednorazową maszynkę? O tym w dzisiejszym poście! :)


1. Czyszczenie pod bieżącą wodą. Po każdym użyciu dokładnie przepłucz maszynkę pod bieżącą wodą, z każdej strony, także pod kątem.

2. Suszenie. Nie zostawiaj mokrej maszynki w jednym miejscu tylko osusz ją delikatnie ręcznikiem. Wystarczy lekko dotknąć kilka razy, nie pocierać, bo nazbiera włosie z materiału. Tak samo, nie róbcie tego papierem.

3. Przechowywanie! Jak dla mnie sprawa bardzo istotna. Nie zostawiaj nigdy maszynki mokrej lub po prostu świeżo umytej, na wannie, szafce, miejscu, gdzie jest wilgoć, mokra powierzchnia czy kontakt z wodą. Najlepiej osuszoną wsadzić do suchej szuflady, jeśli to możliwe pozostawić w pozycji pionowej. Co wspomoże ewentualne odparowanie wody.
Ponadto, warto zamknąć maszynkę w dołączonym opakowaniu, aby nie była narażona na uszkodzenie. W przeciwnym wypadku golenie staje się mniej efektywne, mogą pojawić się podrażnienia. 


Dzięki tym sposobom akurat tą maszynkę Simply Venus mogę używać nawet kilka tygodni. Wystarczy odpowiednie dbanie o ostrza. Oczywiście gdy pojawi się rdza lub osad, warto ją po prostu wymienić niż narażać się na podrażnienia.  


Jeśli jesteście zainteresowane mogę zrobić małe porównanie maszynek z Rossmanna :) Dajcie znać w komentarzu, jest jedna taka, którą warto unikać :)

Na koniec dziękuję za głosy na NOMINACJĘ! Udało się, jestem nominowana dzięki Wam w konkursie Dziennika Bałtyckiego w kategorii Blogerka Urodowa Roku. Sama nominacja jest dla mnie ogromnym wyróżnieniem :) Będzie mi mega miło jeśli zagłosujecie na mój blog! :) dziękuję z góry :* info tutaj: