sobota, 22 sierpnia 2015

Pielęgnacja skóry twarzy latem czyli mat i zwężanie porów.

Cześć :) Jak widzicie na blogu małe zmiany, które były mi potrzebne już dawno. Zrobiło się przejrzyściej i jakoś przyjemniej. Niby niedużo się zmieniło, ale ja czuję znaczną różnicę. Powiew świeżości był mi potrzebny :) Dziś mam dosyć trudny dzień, był zaplanowany od rana, ale plany lubią się sypać, więc wszystko się zmieniło. Wraz ze skaczącymi dziś moimi hormonami i samopoczuciem mam ochotę średnio co godzinę strzelić sobie w łeb, ale to chyba normalne? Zmieńmy jednak ten problematyczny temat :P Wracając więc jednak do trochę pozytywniejszych stron dzisiejszego dnia, postanowiłam przygotować dla Was posta o trzech kosmetykach, które aktualnie używam do pielęgnacji twarzy. Tadaam:


Pisałam Wam już dawno, że moja skóra jeszcze dwa lata temu była sucha, a obecnie potrafię świecić się jak żarówka, więc postawiłam (tym bardziej latem) na kosmetyki z serii matujących. Wyłączyłam z pielęgnacji na lato krem do twarzy. Wiem, że może to źle, ale uwierzcie mi, że próbowałam długi czas nawilżać skórę, jednak naprawdę uczucie topienia kremu nie zniosę. Zrezygnowałam więc z niego, no, może od czasu do czasu na noc posmaruję skórę niveą. Na pierwszy plan demakijaż:


Aktualnie jest to płyn micelarny do twarzy z Kolastyny do cery normalnej i mieszanej. Sprawdza się bardzo dobrze, ma świeży, lekki zapach. Nie pozostawia żadnej tłustej powłoki, jedynie czuć odświeżenie, co jest bardzo przyjemnym uczuciem. Zmazuje kredkę, cienie, resztki podkładu - bez problemu. Aczkolwiek gdy moje oczy są zmęczone i zbyt dużą ilość na płatku, przycisnę do oka to potrafi zaszczypać. Dlatego wystarczy niewielka ilość do zmycia makijażu.


Po drugie - żel do mycia twarzy, mój hit! Dermedic (uwielbiam tę firmę) z serii matującej. Sprawdza się cudownie. Koniecznie go wypróbujcie jeśli macie skórę mieszaną lub tłustą. Bardzo przyjemne uczucie oczyszczenia, nie wysusza, ale także nie nawilża. Zmywa z twarzy wszystko, naprawdę wszystko, aż czasem płatek z tonikiem jest czysty. Dzięki nim stan mojej skóry bardzo się polepszył i o wiele mniej mam jakiś zaskórników o których latem nie trudno.


Ostatnia rzecz to tonik zwężający pory z Ziaji. Jest to już moje drugie opakowanie i chociaż nie jestem nim jakoś szczególnie zachwycona to używam go nadal. Niestety nie zwęża porów, nie pomaga skórze utrzymywać mat lub regulować sebum, ale daje przyjemne uczucie odświeżenia. Właściwie tylko z tego względu nadal go używam. Bardzo wygodna aplikacja w spray'u i wydajność są również ogromnym plusem.

To już wszystkie kosmetyki, których używam co ranek i co wieczór. Nie ma tego wiele, ale to moje trio jest niezastąpione. Nie wyobrażam sobie przeżyć lata bez tego żelu z Dermedic. Polecam naprawdę go spróbować, jeśli chodzi o dostępność to znajdziecie go na pewno w aptece (np. w Super Pharm). Na dziś to już tyle, dajcie znać czym Wy chłodzicie swoją skórę latem? Do następnego! :)