niedziela, 11 marca 2012

The brush guards.

Już dawno na blogach wypatrzyłam THE BRUSH GUARDS. Na Ebay znalazłam je za 0,99$ :) I oczywiście postanowiłam je zamówić, przesyłka jest aż z Hong Kongu także nie mogę się doczekać aż przyjedzie (a z pewnością sobie troszkę poczekam...) Tak czy siak to o czym mówię wygląda tak:


Służą do ochrony pędzelków przed zniszczeniem (w domu, w podróży). Dzięki temu, że dostajemy siateczkę 1 metra możemy sami wycinać takie długości jakie potrzebujemy, także świetnie nadają się do małych jak i dużych pędzelków. Wykonane z elastycznej siatki. "Pomagają przy suszeniu pędzli po kąpieli w pozycji go góry nogami: potencjalne resztki wody, spływają do naczynia... zapobiega to rozpuszczeniu kleju trzymającego włosie".



Tak wyglądają w użyciu. A ja nie mogę się doczekać aż je w końcu dostanę :)) Tymczasem skończyłam prasować masę ubrań i zabieram się za porządki w szafie. W nadchodzących dniach planuję także zrobić wyprzedaż wielu ciuszków w stanach idealnych :) Czas umilam sobie oglądaniem wczorajszego XFACTOR'a. Aż naszły mnie cudowne wspomnienia z dalekiej wyprawy na casting, było mokro i zimno, pamiętam ten dzień jak dziś:


Pozdrawiam cieplutko :)

Pastelowe spodnie, Cubus.


Jaka jest Wasza lista must have na wiosnę 2012? Osobiście nie posiadam takiej. Nauczyłam się kupować ubrania tak, aby wystarczył mały dodatek i abym mogła nosić wszystko w zimę jak i w lato oraz przez długi czas. Ostatnio wpadałam do Cubusa i akurat były końcówki ubrań z przecen i od razu to, co wpadło w moje oko to pudrowe spodnie:





Dałam za nie 50zł zamiast 119zł :) Fajnie, no nie? Bardzo spodobały mi się takie kolory, dlatego też postanowiłam coś takiego sobie kupić. Ten materiał to nie dżins, a takie bardziej legginsy. Są bardzo miękkie i delikatne, idealne na wiosnę i lato, a spokojnie też można wcisnąć pod nie rajtuzy :) Pastelowe kolory ujęły mnie i myślę, że bliżej wiosny jeszcze coś w tych kolorach trafi do mojej szafy. Do końca miesiąca mam czas na napisanie dużej ilości notek, ponieważ już 1 kwietnia wyjeżdżam na około 3 tygodnie, ale blog żyje swoim życiem i musi tutaj się coś dziać.
Pozdrawiam :)