poniedziałek, 16 września 2013

Wszystko o szklanych pilnikach.

Cześć :) To w sumie dzięki Wam sama dowiedziałam się o czymś takim jak szklane pilniki. Cieszę się, że ich wypróbowałam i żałuję, że przygoda z nimi się zakończyła. Podczas gdy te zwykłe, metalowe, mogą zniszczyć nam płytkę paznokcia, te jej nie szarpią, mają chronić przed rozdwajaniem i złamaniem. 

Moja opinia:
Faktycznie nie szarpią paznokci. Płytka spiłowuje się bardzo delikatnie, nie mechanicznie. Jednak mój pierwszy, najważniejszy i decydujący minus to ich trwałość i czas zastosowania. Moje paznokcie są obecnie twarde i łatwo je zapuszczam (notka tutaj). Jednak nie powinno to być powodem do tego, że pierwsze pilniki jakie kupiłam użyłam 2-3 razy, a drugie tylko raz! Powierzchnia się starła i zostało czyste szkło. Nie wiem o co chodzi, przecież mnóstwo dziewczyn jest z nich zadowolona. Jednak ja się zraziłam, tym bardziej, że kupiłam takie trzy, a do tanich nie należą (ponad 10zł za sztukę). Trudno też nimi dojść do kątów paznokcia i zrobić jakiś kształt ponieważ są dosyć grube. 

Pierwsze dwa pilniki kupiłam na allegro za 12zł. Użyłam je max 3 razy. Wyglądał tak:


Ten po lewej nowy, a drugi po użyciu:


Jednak może moim błędem było kupienie takich tanich pilników? Kupiłam więc za ponad 10zł jeden pilnik od Elite models. W pudełku jest już użyty, bo zapomniałam zrobić zdjęcia wcześniej, a do głowy mi nie przyszło, że po pierwszym razie go wyrzucę...


Tak wygląda po jednym użyciu:


Starcia powierzchni całkowicie uniemożliwiają już ich użycie... Drugiej strony użyłam na krótkich paznokciach i stało się to samo. Nie wiem czy to pech, czy mam za twarde paznokcie, ale napewno póki co po nie nie sięgnę. Teraz kupiłam metalowy pilnik za 6zł i będzie mi służył długo. Zawsze takiego używałam i nigdy nie niszczył mi płytki, więc widocznie po prostu nadaje się do moich paznokci bardziej. Szkoda, że tak się zawiodłam na tych szklanych, bo piłowanie nimi było przyjemnością, ale jednorazowo wydawać 10zł się nie opłaca. Nie chcę Was całkowicie zrażać, chyba każdy musi przekonać się sam ;)