poniedziałek, 30 stycznia 2012

Puder Astor, Natural Finish.

WITAM WAS :) DZIĘKUJĘ za wczorajszy kolejny rekord w oglądalności! Rozpoczęłam także współpracę ze sklepem Vintage Shop oraz Limonkowy szyk. Banery sklepów, firm, z jakimi współpracuję znajdują się po prawej stronie w dziale "Współpracuję z". W swoim czasie pojawią się recenzje obu sklepów oraz ich produktów przygotowane przeze mnie :)
Dzisiaj mam dla Was notkę na temat pudru firmy ASTOR.


Od producenta:Natural Finish to podkład, który natychmiast zmniejsza pory, nawilża i delikatnie maskuje niedoskonałości cery, zachowując naturalny wygląd skóry.

Lekka, przyjemna konsystencja pozwala oddychać skórze pozostawiając ją gładką, świeżą, nawilżoną i zadbaną przez cały dzień. Formuła zawiera składniki nawilżające, zmiękczające oraz energetyzujący kompleks ASTOR, który został skomponowany z granatu, białej herbaty i witamin młodości: A, C oraz E.
- Granat dostarcza witaminę B5, potas i antyoksydanty.
- Witamina A pomaga usuwać martwe komórki i nawilżać skórę, dzięki czemu staje się ona gładsza i jaśniejsza.
- Witamina E i C są silnymi antyoksydantami, które pomagają chronić błony komórkowe przed szkodliwym działaniem wolnych rodników oraz rozjaśniają i ujednolicają koloryt skóry.

Natural Finish jest przeznaczony dla wszystkich typów cery i jest dostępny w 3 naturalnych odcieniach nr 200, 202 oraz 300. Testowany dermatologicznie.

Skład: Aqua/Water/Eau, Paraffinum Liquidum/Mineral Oil/Huile Minerale, Propylene Glycol, Glycerin, Stearic Acid, Magnesium Aluminum Silicate, Talc, Isostearic Acid, Isopropyl Isostearate, Triethanolamine, Cetyl Alcohol, Phenoxyethanol, Xanthan Gum, Methylparaben, Parfum/Fragrance, Propylparaben, Disodium Edta, Mica, Ethylparaben, Butylparaben, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil, Silica, Isobutylparaben, Punica Granatum Fruit Juice, Hydroxycitronellal, Coumarin, Benzyl Salicylate, Linalool, Camellia Sinensis Leaf Extract, Amyl Cinnamal, Tocopheryl Acetate, Citronellol, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Benzoate, Geraniol, Sodium Phosphate, Retinyl Palmitate, Lecithin, Hydroxylated Lecithin, Hydrogenated Lecithin, Disodium Phosphate, Cyclopentasiloxane, Cyclohexasiloxane, Caprylic/Capric Triglyceride, Butylene Glycol, Bht, Ascorbyl Palmitate, Tocopherol, [May Contain/Peut Contenir/+/-Titanium Dioxide (Ci 77891), Iron Oxides (CI 77491, CI 77492, CI 77499)]. (08.01.2012)

Cena: 32zł/30ml

Moja opinia:
Zachęca mnie fakt iż zawiera dużo witamin młodości ;)! Jest bardzo lekki, przyjemny, ma miłą, delikatną konsystencję... niekiedy płynną? Bardzo dobrze nawilża, wchłania się i wygładza. Ale jak dla mnie kompletnie nie sprawdza się przy zakrywaniu niedoskonałości... Nie mam znaczących problemów skórnych, ale jak każdy mam coś do zakrycia i ten puder się do tego nie nadaje. Myślę, że jest przeznaczony dla cery dojrzałej, powyżej 25 roku życia. Wiem, że wiek nie jest wyznacznikiem stanu skóry, ale generalnie znikają nam wszelkie wypryski, pryszcze, itp. Myślę, że dla takiego wieku ten puder będzie idealny. Pięknie wyrównuje koloryt skóry i utrzymuje się naprawdę bardzo długo. W moim przypadku (cera mieszana) ważne było użycie przed kremu nawilżającego, ponieważ przy nakładaniu skóra robiła mi się sucha.



Plusy:
+ szybko się wchłania
+ konsystencja
+ miękkość
+ gładkość

Minusy:
- cena
- przy nałożeniu dodatkowej ilości robią się plamy

Bardzo prosicie mnie praktycznie non stop o recenzje pudrów. Nie sposób kupować wszystkie i recenzować. Tym razem wyręczyło mnie Vichy. Powoli zabieram się za testowanie aż 4 różnych pudrów! Za jakiś czas pojawi się recenzja. Jeszcze nie wiem, czy każdego osobno, a potem podsumuję wszystkie razem, zobaczymy jak to wyjdzie.

środa, 25 stycznia 2012

Szampon Baby Dream.


Ten szampon kupiłam, dzięki przeczytaniu posta jednej z bloggerek. Szampon nie zawiera silikonu. Idealny, jeśli chcecie w sposób naturalny dbać o swoje włosy. Efekt silikonu, a raczej jego braku może być taki: suche włosy, plączące się. Co nie oznacza, że ten szampon jest beznadziejny, właśnie robi tak dlatego, że nie ma silikonu! W efekcie po paru myciach dostaniecie puszyste i miękkie włosy. Jeśli nie, trzeba zastosować po prostu odżywkę. Piszę o tym dlatego, że czytałam o takich problemach. Ja takich nie mam.

Od producenta:
Delikatnie i dokładnie oczyszcza skórę głowy i pielęgnuje włosy niemowlęcia. Proteiny pszenicy zapobiegają elektryzowaniu się włosów.
Szampon może być także stosowany do codziennej pielęgnacji włosów przez dorosłych. Produkt zawiera rumianek i pantenol. Nie zawiera barwników i konserwantów oraz składników pochodzenia zwierzęcego.

Skład: Aqua, Lauryl Glucoside, Cocamidopropyl Betaine, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Sodium Lactate, Triticum Vulgare Germ Extract, Panthenol, Glyceryl Caprylate, Lactic Acid, Chamomilla Recutita Extract, Parfum.

Cena: 4,19zł/250ml (3.99 rossman)


Moja opinia:
Jestem zachwycona tym szamponem! Ma przepiękny 'bobasowy' zapach. Włosy są tak miękkie, że kiedy poprawiam grzywkę do końca nie czuję, że mam ją w ręku (dosłownie!). Mój mężczyzna potwierdził, że tak miękkich i miłych włosów jeszcze nie miałam no i tak cudownie pachnących. Także rzeczywiście tak jest. To, co najbardziej kocham to miłe w dotyku włosy, także spełnia moje oczekiwania. Bardzo dobrze odżywia, co widać zaraz po myciu. Nie plączą mi się ani nie wyglądają na przesuszone. Nie miałam potrzeby użycia odżywki.

Plusy
+ cena
+ wydajność
+ zapach!
+ włosy stają się bardzo miękkie
+ gładkie
+ bez efektu puszenia

Minusy:
Jak narazie brak!

Lakier, który miałam na paznokciach - wibo, kolor czerwony.

niedziela, 22 stycznia 2012

Zdrowe i pożywne śniadanie.

Cześć Moi Drodzy :)
Dzisiaj chciałabym poruszyć temat 'Zdrowe i pożywne śniadanie'. Ciekawa jestem ile z Was zjada rano śniadanie. Sama przez okres kilku lat nie należałam do grupy tych osób, od kiedy nikt mi nie podkładał śniadania pod nos lub zaczął się okres, kiedy wolałam dłużej spać czy nie czułam z rana głodu ani nie miałam apetytu. Trochę jest tak do dziś. Wstaję ok. pół godziny przed wyjściem i najnormalniej w świecie, zawsze biegam na autobus i po prostu nie ma na to czasu. Postanowiłam troszkę to zmienić. Z racji tego, że nie mam z rana nigdy apetytu, to nie ma mowy abym zjadła kawałek chleba z gorącą herbatą (bo przecież nie ma czasu na czekanie aby wystygła). Zakupiłam więc oto parę takich rzeczy:


Dlaczego śniadanie jest takie ważne?
'Sprawia, że metabolizm przyspiesza, dzięki czemu potem spalanie energii jest szybsze. Śniadanie jest też potrzebne mózgowi, bo po nocy potrzebuje on paliwa, czyli glukozy – po przerwie nocnej jej poziom we krwi jest bardzo niski. Po co mózgowi glukoza? Otóż ma ona wpływ na stężenie acetylocholiny – neuroprzekaźnika, który umożliwia przepływ informacji między komórkami nerwowymi.
Powinny się w nim znaleźć produkty z kilku grup: węglowodany, białko, tłuszcze, wapń i inne składniki mineralne, witaminy. Dobre źródło węglowodanów to np. musli, płatki owsiane, pieczywo razowe i graham – jednocześnie są to produkty bogate w błonnik, który jest ważny dla prawidłowej pracy jelit. Białka i wapnia najwięcej jest w mleku, jogurcie, kefirze, serze.'

Z racji tego, że przygotowanie kaszki mannej, płatków owsianych jest banalnie proste, a kocham mleko i wszelkie produkty mleczne od razu wybrałam się po te produkty do sklepu. Przed pójściem do łazienki nastawiam mleko, w trakcie mycia zębów wracam do kuchni wsypując odpowiednią ilość płatków owsianych, po chwili mieszam płatki czy kaszkę, kilka minut, wychodzę z łazienki, wyłączam i zaraz zjadam wszystko w trakcie choćby ubierania się ;)


Zdziwiła Was obecność kaszki mannej dla dzieci? :)) Zobaczcie tylko ile ma witamin! Możecie powiększyć klikając w zdjęcie.

A tutaj plusy kaszki mannej oraz płatków owsianych. Gdy ktoś nie lubi takich 'papek', bo są mdłe, można np. dodać syropu malinowego, zjeść kanapkę z dżemem itp. Opcji jest dużo, dużo dużo smacznych opcji :))

A jak wygląda Wasze śniadanie? Jeśli w ogóle nie wygląda warto to zmienić :)

piątek, 20 stycznia 2012

Lokówka Remington Pearl Wand


Cześć Dziewczyny :) Ratuje mnie fakt, że w wolnym czasie piszę kilka notek i teraz kiedy od 2 tygodni nie mam kompletnie czasu, i tak będzie do lutego, ratuje mnie to całkowicie, a wy wciąż widzicie na moim blogu nowości :) Jeśli pamiętacie notkę o moich prezentach świątecznych to na pewno kojarzycie moją lokówkę :) Zaczęłam ją używać od razu na drugi dzień przez całe święta, później co drugi dzień i w końcu opamiętałam się i używam jej około raz na tydzień. Naprawdę ciężko jest się odzwyczaić, ponieważ loki uwielbiam, a ta lokówka jest wprost niesamowita!


Od producenta:
Lokówka Pearl Wand Ci95, Remington. 
Powłoka Advanced Ceramic Ultimate z prawdziwymi perłami, o 8 x gładsza powierzchnia,o 5 x trwalsza.
- Stożkowy kształt końcówki umożliwiający uzyskanie pięknych loków.
-Cyfrowy wyświetlacz LCD z regulacją 150ºC do 235ºC
- Szybkie nagrzewanie - gotowa do użycia w 30 sekund
- Automatyczne wyłączenie po 60 sekundach
- Blokada temperatury zabezpieczająca przed jej przypadkowym przestawieniem
- Nie nagrzewająca się końcówka
- Uniwersalne napięcie umożliwiające używanie na całym świecie
- 3 m obrotowy przewód
- Etui odporne na wysokie temperatury
- Wymiary (mm): 13Ox368x66
- Gwarancja: 5 lat.


Do lokówki dołączone było etui, które jest odporne na wysokie temperatury. Gdy więc robimy loki rano i chcemy ją spakować, możemy! Nie ma potrzeby zostawiania jej na długi czas w łazience czy w pokoju. Można w niewielkim odstępie czasu od razu ją schować.


Możemy wybierać między 150-235 stopni. Była od początku ustawiona na 180 i jeśli z niej korzystam to mam zawsze tyle i uważam, że jest jak najbardziej ok. Nagrzana jest już po 1 minucie.


Moja opinia:
Lokówka nagrzewa się bardzo szybko, więc nawet jeśli mam 10 min do wyjścia zdążę zrobić sobie niebanalną fryzurę ;) Najlepsza jest jej moc, ponieważ najczęściej nie używam lakieru, a loki mam przez cały dzień. Myślę jednak, że to także kwestia moich włosów, które są podatne na różne fryzury. Lokówka posiada również pod spodem małą podstawkę, dzięki czemu może gorąca stać na różnych powierzchniach i nie przypali się. Wtyk kabla przy lokówce jest obrotowy, dzięki czemu może się obracać. Przy plątaniu się kabla nie ma obawy, że się poluźni, czy go wyrwiemy. Używałam również kiedyś prostownicy z firmy Remington i nie zastąpiłabym tej firmy na żadną inną, jeśli chodzi właśnie o takie rzeczy. Jestem w 100% zadowolona, więc jeśli ktoś szuka dobrej, mocnej lokówki to polecam!


W zestawie była również czarna rękawiczka odporna na wysoką temperaturę, w razie gdyby podczas robienia fryzury zdarzyło nam się oparzyć, właśnie po to jest ta rękawiczka, aby nie doszło do takiej sytuacji :)


Tutaj przykładowa fryzurka z kilkoma lokami :)

PS. Zapomniałam dodać, że jak widzicie lokówki grubość jest on najmniejszej do największej, oznacza to, że na samym początku loki wychodzą bardzo mocne, a im dalej tym robią się normalne loki, a gdzie jest najgrubiej to wychodzą fale, ja to wykorzystuję do dodania objętości od nasady :)

POZDRAWIAM SERDECZNIE!

sobota, 14 stycznia 2012

Vitamin Balm, witaminowy balsam do ust + nowy zakup.

Wpisywałam różne frazy, ale nie mogłam znaleźć w internecie nigdzie ani słowa na temat Vitamin Balm... Dostałam go, więc trudno mi powiedzieć także gdzie go można dostać. Zagadkowa sprawa :) Postanowiłam Wam go pokazać, ponieważ naprawdę baaardzo się polubiliśmy ;)

Vitamin Balm to witaminowy balsam do ust. Posiada witaminki takie jak E+C. Wygląda dosyć prosto, sztyft jest biały, ale pięknie nadaje połysku, szczególnie przy nałożeniu jego większej ilości. Co mnie urzekło w nim to jego nieprawdopodobny zapach! Mając właśnie go na ustach, spróbuję opisać słowami... Pachnie jak połączenie mango, arbuza, granata, arbuza, wszelkich owoców tropikalnych. Jest po prostu bardzo świeży, słodki i nawet po oblizaniu ust... świetnie smakuje ;)!

Plusy:
+ piękny zapach (i smak!)
+ dobre nawilżenie
+ dodaje lekkiego połysku
+ dobra ochrona przed różnymi warunkami atmosferycznymi

Minusy:
?

Widziałyście może taki gdzieś w sklepach? :)



Mój ostatni zakup, sweterek Tally Weijl ;)

piątek, 13 stycznia 2012

Jedwabisty podkład rozświetlający.

Macie skórę wrażliwą (ja czasami tak), suchą (owszem), skłonną do alergii? Macie problem z doborem podkładu? Pewnie czytałyście na moim blogu recenzje dream matte mousse, under 20, miss sporty - o takich pudrach pisałam, polecam cofnąć się do archiwum. Mówiłam, że mojego podkładu under 20 nie zamienię na nic innego, do dzisiaj. Jakiś czas temu wybrałam się do rossmana w poszukiwaniu nowego podkładu. Nie wybieram tych z górnej półki, drogich, idealnie kryjących 24 godziny na dobę, bo takiego nie potrzebuję. Z moją cerą nie mam większych problemów, jest mieszana i idealnie się sprawdza pokład w płynie. Zauważyłam AA Make up jedwabisty podkład rozświetlający, sprawdziłam kolory (na twarzy, nie na ręku!) i byłam w szoku, gdy najciemniejszy odcień był dla mnie dobry. Przekonałam się i wybrałam po niego dopiero jakiś czas później :) Musiałam dobrze to przemyśleć. W końcu kupiłam:



Oceanic, AA Make Up, Jedwabisty podkład rozświetlający.
Przeznaczony jest do cery normalnej oraz suchej, do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Nie zatyka porów. Jest odporny na wodę i pot. Nie powoduje podrażnienia spojówek. Posiada pH neutralne dla skóry. Jest bezzapachowy.
4 odcienie: kość słoniowa, piasek, miód, czekolada.

Cena: 15 zł za 30 ml


Mój kupiłam za 13zł. Pachnie bardzo delikatnie, świetnie rozprowadza się po twarzy, idealnie nawilża i kryje - a raczej rozświetla, nie ukryje większych niedoskonałości. Nadaje pięknego blasku, mam wrażenie, jakbym była opalona i przebywała na plaży, drobinki cudownie rozświetlają mi skórę. Jest trwały, trwalszy niż ten z under 20. Chyba najwyższa pora pójść level wyżej. Teraz nie muszę już używać pudru sypkiego, aby przedłużyć trwałość. Co dodatkowo zauważyłam - na zdjęciach wygląda się korzystniej, ponieważ pięknie odbija światło i błysk flesza :)

Plusy:
+ cena
+ konsystencja
+ nawilżenie idealne
+ idealnie się rozprowadza
+ rozświetla skórę, sprawia, że wyglądamy świeżo jak po wakacjach :)

Minusy:
- rozświetla, ale nie kryje żadnych niedoskonałości (jedynie wyrównuje kolor)
- trwałość
- minusem może być to, że jest na twarzy mało widoczny lub plusem, aczkolwiek dla mnie to minus, ponieważ wiąże się to z brakiem krycia
- świecenie się skóry (które osobiście mi aż tak nie przeszkadzało, ponieważ nie jestem całkowicie blada)

Więcej opinii: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=5349

Z tej samej serii są jeszcze: AA make up podkład wypełniający zmarszczki, Oceanic, AA Make Up, Matujący podkład kryjący do cery tłustej i mieszanej (taki sam jak mój, ale dla tłustej cery).

Edit
Dodałam minusy po dłuższym stosowaniu. Ponownie go nie kupię i aktualnie trafił do kosmetyków przeznaczonych do akcji 'denko'. Myślę, że idealnie sprawdzi się w lato, na opalonej twarzy, która praktycznie nie potrzebuje żadnego krycia, a tylko rozświetlenia. Natomiast na codzień moim zdaniem po prostu się nie nadaje mimo tego, że bardzo wymagająca nie jestem.

środa, 11 stycznia 2012

Jak dobrać idealnie odcień podkładu?

Prosicie mnie o notki dotyczące pudrów. Wszystkie pudry, jakie miałam w swoich rękach, opisuję tutaj i aby stworzyć nową notkę, muszę mieć coś co sprawdziłam wcześniej. Nie wezmę przecież sobie recenzji z internetu. Tymczasem postanowiłam Wam napisać małe porady na temat tego jak dobrać idealnie odcień podkładu. Mam nadzieję, że notka przypadnie Wam do gustu!
Żadna z nas nie chciałaby mieć pomarańczowej twarzy, za ciemnej, za jasnej, kontrastującej szyi do koloru naszej cery. W dzisiejszej notce chciałabym pokazać Wam jak możecie spróbować dobrać idealnie kolor pudru. To wbrew pozorom ważna sprawa, ponieważ wiele z dziewczyn ma z tym ogromny problem, także nie raz ja. Wybierając się po kupnu pudru najlepiej nie mieć na sobie makijażu, postarajmy się przynajmniej o brak pudru. Na naturalnej twarzy najlepiej go wybrać. Oczywiście odrzucam myśl o kupowaniu pudrów w internecie bez uprzedniego wypróbowania go na żywo. Wybierając puder w sklepie najlepiej jest używać testerów nakładając je na twarz, nie na dłoń. Jeśli jednak nie ma takiej możliwości możemy sprawdzać odcień na nadgarstku, od wewnątrz. Światło w sklepach kosmetycznych jest sztuczne, co może spowodować, że źle wybierzemy. Jeśli można warto jest wziąć trochę próbki na palec, wyjść na dwór, sięgnąć do lusterka i porównać kolor naszej skóry do pudru. Dobrym wyborem jest puder tzw. transparentny, którego sama nie miałam okazji nigdy użyć. Kolor transparentny to znaczy przejrzysty, ponoć są bardzo uniwersalne, dostosowują się do koloru skóry. Podobno mogą więc służyć jak i w lato jak i w zimę, ponieważ dostosowuje się do karnacji. Brzmi fajnie, prawda?


Dobór odcienia podkładu wg. KAFETERIA.PL

Po pierwsze oceń, czy dominującym kolorytem twojej skóry jest żółty, czy różowy i zgodnie z tym dobieraj fluid. Szczególnie źle wygląda podkład o żółtym odcieniu nałożony na cerę o ocieniu różowym. Ten błąd popełnia wiele kobiet.
Przed przystąpieniem do testowania podkładu zorientuj się, czy masz dostęp do lustra, w którym widzisz się wyraźnie. Sprawdzaj efekty prób z podkładami w dziennym świetle, najlepiej przy oknie!
Mając pewność, że twój stary podkład był dobrze dobrany, zabierz go ze sobą na zakupy i wypróbowuj te, które odpowiadają odcieniem temu staremu.
Jeżeli nie znajdziesz podkładu o identycznym kolorze jak twój dotychczasowy, preferuj te o ton jaśniejsze. Ewentualnie wypadną one lepiej niż podkład za ciemny.
Na kość żuchwy nałóż niewielką ilość podkładu z testeru w linii poziomej i go rozetrzyj. Żuchwa jest miejscem twarzy szczególnie wskazanym do testowania na niej podkładów, gdyż tam widać, czy podkład nie kontrastuje zbytnio z kolorem szyi. Co więcej, jako że żuchwa jest wypukła, tam możemy zaobserwować, jak na podkładzie załamuje się światło. Im mniej zauważalny dany podkład, tym dla ciebie lepszy. Perfekcyjny będzie ten, którego w ogóle nie będzie widać (nieosiągalny w praktyce ideał, do którego jakkolwiek należy dążyć).
Jeśli stać cię na drugi fluid na wieczór lub taki, którego będziesz używać przebywając w sztucznym świetle, może on być troszkę ciemniejszy od twojej karnacji. Twoja uroda skorzysta jednakże bardziej, jeżeli pozostaniesz przy jaśniejszym podkładzie, a barwę opalenizny uzyskasz przy pomocy różujących, brązujących i opalizujących pudrów w kamieniu, w kuleczkach, itp. naniesionych na twarz pędzelkiem.


I jak zwykle mały dodatek, który zawdzięczam sesji:

A mianowicie rozpoczęłam tryb nocny, kawa, nauka do 2.30, potem jakoś sen i o 5.30 wstaję. Dzisiaj miałam trzy egzaminy. Aktualnie mam ochotę, jak nigdy, włączyć mtv i dać się ogłupić. Około 18 idę spać i obudzę się rano, prosto na zajęcia. A po zajęciach nauka na poniedziałek i kolejne 3 egzaminy w nachodzącym tygodniu... (dobrze, że już nie w jednym dniu). I tak to dopiero początek, ale będzie dobrze! Grunt to pozytywne myślenie. Po sesji będę miała dla Was małą nagrodę, a mianowicie planuję dać komuś z Was takie małe cudeńko z działu biżuterii :))
Pozdrawiam ;)

wtorek, 3 stycznia 2012

Aparaty, lustrzanki.

Ta notke napisalam jeszcze podczas swiat, mojego pobytu poza krajem, dlatego nie ma w niej polskich znakow. Odbiegam w niej calkowicie od tematu mojego bloga, poniewaz marzy mi sie nowiutki aparat... i tutaj glownie kieruje sie do Was. Tymczasem w tej notce chcialabym Wam przedstawic moje narzedzia dotychczasowej pracy. Moj aparat SAMSUNG ES55 wyglada tak:


Aparat cyfrowy o rozdzielczości 10.2 Mpix z 3-krotnym zoomem optycznym, wewnętrzną pamięcią, cyfrowym stabilizatorem obrazu oraz 2.5-calowym ekranem. Dostępny był w trzech kolorach - grafitowy (mój), czarny i różowy.
Jestem z niego bardzo zadowolona! Jest to zwykla cyfrowka, ale ma wielka moc! :) Zdjecia mozna robic w roznych kolorach, bawic sie w rozne opcje, ustawiac jakosc zdjec pod wzgledem swiatla, zmieniac balans bieli, ustawiac ostrosc, nagrywac filmy, w calkiem dobrej jakosci. Robi swietne zdjecia. Mam go juz o okolo 3 lat. Teraz takie cyfrowki nagrywaja filmy w hd, ale kto chce nagrac dobry film polecam kamere...



Niektore zdjecia, ktore tutaj wstawialam (od razu widac roznice) byly robione lustrzanka Canon EOS 450D, ktora jest NIESAMOWITA. Zakochalam sie w niej od razu. Robi piekne zdjecia, ma pelno funkcji, ktore trudno mi, jako amatorce opisac. Kocham robic zdjecia i uwielbiam bawic sie funkcjami. Ta lustrzanka jest juz dla poczatkujacych fotografow niz dla rodzinnych zdjec (ale przyda sie rowniez do tego). Kieruje sie wiec do Was. Poszukuje lustrzanki lub aparatu, poniewaz wiem, ze sa takie aparaty, ktore maja mozliwosci lustrzanek, a sa mniejsze i bardziej funkcjonalne. Nie chcialabym wydac tez kasy na profesjonalny aparat, poniewaz jestem zwykla amatorka. Moglibyscie mi cos polecic, oczywiscie w mozliwie przystepnej cenie? Licze na Was :)