sobota, 17 września 2016

Jak czesać mokre włosy, aby ich nie niszczyć?

Witam piękną sobotę i weekend! :) Zabrałam się dla Was z samego rana za zrobienie zdjęć do dzisiejszego posta dotyczącego pielęgnacji mokrych włosów. Otóż ciarki mnie przechodzą, gdy widzę w jaki sposób ktoś rozczesuje mokre włosy, a raczej powiedziałabym szarpie, łamie i niszczy. Mokre włosy są najbardziej podatne na zniszczenia dlatego ich czesanie powinno być niezwykle delikatne i staranne, aby uniknąć ich połamania.


Gdy nie znałam się kompletnie na pielęgnacji, zostawiałam włosy do wyschnięcia, bo ich wyczesanie nie było możliwe. To jest błąd ponieważ suche, napuszczone włosy, również możemy bardzo łatwo zniszczyć. Lepiej nie zostawiać tego na później.

1. Zadbajmy o nawilżenie włosów stosując produkt ułatwiający rozczesywanie. Ja od jakiegoś czasu używam Gliss Kur i muszę przyznać, że sprawdza się naprawdę bardzo dobrze! Dzięki niemu czesanie powinno odbywać się bez większych komplikacji i szarpania. Aby było ci łatwiej możesz podzielić włosy na części.


2. Odpowiednia szczotka to dla mnie 80% sukcesu. Delikatna w miarę szeroko rozstawionymi zębami. Długi czas używałam Tangle Teezer, który generalnie jest moim totalnym ulubieńcem aczkolwiek ostatnio zauważyłam, że mokre jak i suche włosy może nieco niszczyć. Zauważyłam to po mojej grzywce, którą czeszę najczęściej w ciągu dnia i jest w słabszym stanie niż reszta włosów. Postanowiłam więc zmienić szczotkę i zakupiłam poniższą w Rossmannie. Ma zaokrąglone szpilki z drewna dzięki czemu nadaje się idealnie do rozczesywania splątanych włosów. Jest też delikatna do skóry głowy - tutaj TT nie był dla mnie aż tak komfortowy. Generalnie najlepsze do rozczesywania są grzebienie/szczotki z drewna lub z naturalnym włosiem.


3. Cierpliwość popłaca. Jeśli plączą ci się końcówki, zajmij się najpierw ich rozczesaniem, a dopiero później przechodź do wyższych partii. Wtedy szczotka nie będzie ci się zatrzymywała w połowie, unikniesz też nerwowego szarpania za końcówki :)


To tyle w dzisiejszym poście! :) Mam nadzieję, że Wam się przyda i wprowadzicie jakieś lepsze zmiany w swojej pielęgnacji, a może macie swoje niezawodne sposoby? Chętnie o nich poczytam :) Do następnego!