Przychodzę dziś do Was z bardzo praktyczną notką. Trzeba uświadomić sobie, że pędzle do makijażu (do pudru, eye-linera, podkładu, cieni) to siedlisko bakterii. Bardzo ważne jest odpowiednie ich przechowywanie, a także czyszczenie ich. Nieużywane pędzle trzymam w pokrowcu, a ten najczęściej używany jest chroniony przez brush guards o którym pisałam tutaj. Wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że trzeba odpowiednio o nie dbać, sama kiedyś nigdy bym o tym nie pomyślała.
Dlaczego trzeba myć pędzle?
Tak jak wspomniałam - to siedlisko bakterii. Znajdują się na nim kurz, pot, martwy naskórek, resztki podkładu/cienia, itp. Używając nieumytych pędzli możemy narobić sobie krzywdy na twarzy, w postaci wyprysków, trądziku kosmetycznego.
Pędzle do korektora - codziennie. Natomiast takie jak do cieni, czy pudrów - raz na tydzień.
Czym?
Do pielęgnacji pędzli, ich mycia, używamy szamponów dla dzieci. Polecam najtańszy Baby Dream (który jest też świetny do mycia głowy), koszt ok 4zł, notka tutaj. Ja aktualnie używam takiego:
Jak myć?
Za pomocą niewielkiej ilości szamponu myję pędzel, wcześniej zamaczam go w ciepłej wodzie, nie maczam go całego, ponieważ może się rozkleić. Myjemy, moczymy tylko końcówkę, staramy się dotrzeć między włoski, ale wszystko robimy delikatnie, nie rozwalamy ich na wszystkie strony. Płuczemy chłodną wodą.
Jak suszyć?
Pędzle muszą schnąć same i naturalnie. Nie wycieramy ich niczym, nie suszymy. Ja kładę zawsze na kawałek chusteczki i kładę w pobliżu kaloryfera lub okna (w lato), aby przyspieszyć ten proces.
A Wy nie zapominacie o odpowiedniej pielęgnacji Waszych pędzli? :)