środa, 30 stycznia 2013

Newsy.

Wpadłam do Was z kilkoma zdjęciami, ale przede wszystkim z pytaniem - dziewczyny, jaki post, zdjęcia, a może filmik chcielibyście zobaczyć, który mogłabym przygotować dla Was będąc w Szwecji? :) Kilka takich postów już było, zdjęcia mojej okolicy, o parkach dla psów, basenach, podsyłam linka do moich odpowiedzi na Wasze pytania klik. Jeśli macie jakiś sugestie, co do tego, co mogłabym Wam pokazać to dajcie znać w komentarzach.


Wrzuciłam Wam na mój kanał także na youtube filmik z pasu startowego:


Dużo nowości jest na moim facebooku, podsyłam tam zdjęcia na bieżąco http://www.facebook.com/itinspiresme :)

sobota, 26 stycznia 2013

Nowość Asnax - gumy do żucia, suplement diety.

Witam! Przychodzę dziś do Was z postem w którym chciałam pokazać zawartość paczki, która przyszła do mnie w sobotę (zawartość drugiej oraz mały upominek pokazywałam na fb). Są to broszury informacyjne, teczka, płyta oraz sam główny produkt czyli suplement diety Asnax, mianowicie, gumy do życia. Zawartość paczki:



Główny produkt, czyli gumy do żucia:



Zastanawiacie się - gumy do żucia? Suplement diety? Odchudzanie? Otóż są to gumy do żucia, które pomagają wyjść z błędnego koła podczas odchudzania, którego przyczyną często jest podjadanie. Dostaję naprawdę dużo ofert i korzystam tylko z tych, których rzeczywiście jestem ciekawa i w takim przypadku tak było. Od razu mówię, że nie chcę schudnąć, ale - Moje posiłki, przez aktywny, zabiegany i dosyć stresujący, tryb życia nie pozwala mi jeść regularnie. Brakowało mi właśnie pod ręką zawsze takiego czegoś, co pozwoli mi zaspokoić głód, abym spokojnie mogła przygotować porządny obiad czy kolację. To jest strzał w dziesiątkę. Gumy żujemy 10-15min i mają za zadanie zaspokoić pierwszy głód, aby przystąpić spokojnie do planowanego pełnego posiłku, a nie sięgnąć po np. wafelek czy ciastko. Przyznam, że bardzo innowacyjny pomysł. Przy okazji wspomnę, że wróciłam do treningów z najlepszą trenerką Ewą Chodakowską, więc mam nadzieję, że wzmocnię swoje ciało, a także, za pomocą właśnie gum, oczyszczę organizm i będę starała się jeść posiłki systematycznie, tak jak się powinno.
Jak produkt się sprawdził powiem Wam gdy wyżuję (jak to śmiesznie brzmi :>) odpowiednią ilość. Mam wobec niego oczekiwania, więc zobaczymy jak to będzie.

Kilka słów od producenta:
"Nowy suplement diety Asnax™ firmy Acelis Pharma, wykorzystując wiedzę na temat funkcjonowania ludzkiego mózgu oraz substancji czynnych działających na receptory głodu, pomaga zerwać z odpowiedzialnym za tycie nawykiem podjadania i zastąpić go pożytecznym nawykiem regularnego spożywania posiłków."
Więcej informacji możecie znaleźć tutaj.

Słyszeliście wcześniej o takim produkcie? Chciałybyście go spróbować? :)



Wyślij JEDNEGO (więcej nie można) smsa (1,23zł) na mój blog w konkursie Blog Roku. Zostało 5 dni, dziękuję z góry:
(w środku to zera)


czwartek, 24 stycznia 2013

Złoty zegarek Geneva.

Przed Wami moje nowe cudeńko - mój pierwszy zegarek (nie licząc plastikowych za dzieciaka czy komunijnego) pozłacany Geneva.  


Bardzo długo myślałam nad zegarkiem, ale nie mogłam się zdecydować. Dobrze, że tak długo to trwało, bo od niedawna polubiłam złote dodatki, więc tym bardziej do gustu przypadł mi złoty zegarek. Nie chciałam żadnych ozdóbek dookoła ramy, zdecydowałam się na klasykę. Jeszcze nie mogę go nosić, bo jest dla mnie za duży i muszę wybrać się do zegarmistrza. Zegarek ma bardzo dużą tarczę, dwa przyciski po bokach to atrapy, a ten po środku zmienia wskazówkę. Jest naprawdę bardzo ładny choć na pierwszy rzut oka ten kolor wydawał mi się "sztuczny", ale teraz już się do niego przekonałam. Także jeśli szukałyście podobnego to naprawdę polecam ten model. I love it! :)
Nosicie zegarki? Podoba Wam się taki model? :)


niedziela, 20 stycznia 2013

Shiny box - styczeń 2013.


Dawno już nie pokazywałam Wam shiny boxa ponieważ oglądałam zawartości pudełek i nie podobały mi się. Parę dni temu jednak nie patrząc co może być w środku - zamówiłam - i mam :) Jeśli ktoś chce zobaczyć wszystkie shiny box'y jakie zebrałam to podsyłam linka klik. Przyznam szczerze, że jest to jedno z lepszych pudełek. Najbardziej podobał mi się ten z dużą ilością kosmetyków z Dermedic do cery suchej, ale  ten styczniowy też jest dosyć konkretny. Wszystkie kosmetyki napewno mi się przydadzą i nie mogę się doczekać gdy zacznę je używać. Zawartość:


Używam toniku z ziaji - szczerze mówiąc, męczę się z nim, bo mam wrażenie jakby się nie kończył, więc z ogromną chęcią go zmienię. Ten kosmetyk należy do kuracji antytrądzikowej. Będę go używała raz w tygodniu, w zależności od potrzeby i od tego jak moja skóra na niego zaaraguje. Już po pierwszym razie będzie wiadomo, czy jest silny czy spokojnie można używać gdy cera ma swoje "humory".


Akurat niedługo kończy mi się żel do twarzy, a tu taka niespodzianka. Jest to seria matująca i głęboko oczyszczająca. 
Zobaczymy, czy nie za bardzo wysusza, jeśli tak będzie to z pewnością przyda się w lato.


Tutaj mamy próbkę szamponu z prowitaminami. 
Jestem bardzo ciekawa jak będzie sprawdzał się wraz z poniższym olejkiem.


Odkąd używam olejku olejku Orofluido (klik) moje włosy całkowicie zmieniły swoją miękkość. Świetnie, że będę mogła wypróbować taki olejek pielęgnacyjny z Schwarzkopf. Jest w takiej samej cenie -ok. 65zł, więc ciekawe która próbka okaże się lepsza. Myślałam, że lepszego eliksiru niż Orofluido nie ma, no, ale zobaczymy... ;)


Ostatni kosmetyk to błyszczyk do ust Wild Rose z firmy Lumene. Nie używam szminek, rzadko błyszczyków, bo lubię swój naturalny kolor ust, poza tym sądzę, że inne kolory mi nie pasują :P Całe szczęście ten błyszczyk tylko nawilża je, jest taki  kremowy, nie zmienia koloru ust, także z pewnością się przyda. Z resztą już go używałam i nadaje delikatny połysk i baardzo nawilża usta, ani trochę się przy tym nie klei.


Każda z Was może takie pudełko dostać jak ja, za darmo, rejestrując się TUTAJ :) 
Ogólnie mówiąc jestem z dziwiona, że dostając go za darmo dodatkowo kurier z gls je przywozi... Takie pudełka też można kupić, ja napewno, jeśli spodoba mi się zawartość to kiedyś kupię, bo naprawdę warto. Wartość kosmetyków z pudełka to prawie 200zł, także sporo. Co Wam najbardziej się spodobało? Udanego tygodnia wszystkim życzę :)

piątek, 18 stycznia 2013

Haul ubraniowy grudzień/styczeń.


Hej :) Jeszcze do wczoraj z wyprzedaży miałam wyłapane tylko dwie rzeczy. Przypadkowo jednak w pół godziny weszłam do centrum i dokupiłam praktycznie całą resztę w bardzo niskich cenach. Jestem z zakupów bardzo zadowolona. Haul pochodzi nie tylko ze styczniowych wyprzedaży, ale także jeszcze z grudnia. Całkiem sporo się tego nazbierało, ale nawet już nie jestem w stanie sobie przypomnieć kiedy ostatnio zrobiłam takie zakupy... Napewno ponad pół roku temu. Praktycznie wszystko z tych rzeczy (prócz emu) będę też nosiła podczas wiosny i lata także szafa uzupełniona :) Moje zakupy:


New Yorker - 59zł


Mohito - 49zł


New Look - 50zł


Mohito - 24,99zł


Centro (świetny sklep!) - 29zł


New Look - 15zł


Promod - 99zł


nn - 59zł


Ebay - 30zł


Stradivarius - 70zł


Centro - 9zł


Stradivarius - 49zł


New Yorker - 19,90zł

Najlepsza zdobycz z wyprzedaży? Bluzeczka bordowa z NY za niecałe 20zł, emuśki za 30zł i naszyjnik z kuleczkami 9zł. Jestem też bardzo zadowolona z granatowego płaszczyku na wiosnę, jest naprawdę śliczny. Wpadło Wam coś w oko z moich perełek? :D

środa, 16 stycznia 2013

DIY - Podcinanie koncowek.


Ostatnio na moim fb powiedziałam Wam, że w 5 minut podcięłam sobie sama końcówki włosów. Chciałyście abym podzieliła się z Wami tym, jak to zrobiłam, bo podobnie jak ja nieraz wychodzicie załamane po wizycie u fryzjera. Tutaj to Wy decydujecie o tym ile chcecie podciąć i 2cm może naprawdę znaczyć 2cm, a nie 15. Dziś przychodzę więc do Was z bardzo prostym sposobem na podcięcie samemu końcowek. Mam włosy wycieniowane na wzór V z tyłu, a mimo tego udało mi się równo je przyciąć. Hope you enjoy!

Potrzebujemy:
dobrych, ostrych nożeyczek (nie róbcie tego starymi i tępymi - zniszczycie sobie włosy!)
szczotki
gumki do włosów


Pierwszy krok to dokładne rozczesanie włosów. 
Jeśli Wam to ułatwi, bo Wasze włosy się puszą itp. możecie lekko zwilżyć je wodą.


Następnie robimy sobie takiego kitka blisko czoła.


Jak widzicie moje włosy są tutaj różnej długości, więc podcięłam równo wszystko na końcu.
Należy obciąć je na równą kitę.


Następnie dzielimy włosy na dwie części.


Zawiązujemy je w sposób pokazany wyżej.


I również na samym końcu obcinamy równo.
Efekt:


Kilka rad:
Pamiętajcie o ostrych nożyczkach. Jeśli Wasze włosy się puszą pomoże Wam zwilżenie ich. Jeśli macie bardzo grube włosy taką powstałą "kitę" obcinajcie partiami, pomału, a nie wszystko za jednym razem. Moje zniszczone końcówki przed możecie zobaczyć w poprzedniej notce (sama dopiero na zdjęciu to zauważyłam), gdzie przez światło widać było jakie są suche i potrzebują obcięcia. Rok ich nie obcinałam także miały prawo tak wyglądać. Teraz wszystko wróciło do normy, a tego sposobu będę już używać zawsze (bynajmniej dopóki nie znajdę lepszego). Oczywiście moje włosy są wycieniowane partiami i trzeba by podcinać je na różnej długości, ale w tej notce pokazałam podcinanie samych końcówek na równo  :)

poniedziałek, 14 stycznia 2013

Stylizacja.


Gdybym nie miała fb to byłyby wyrzuty sumienia, że tyle dni bez notek, ale jesteśmy tam na bieżąco, ja, moje zakupy, moje zdjęcia, trochę prywaty. Już 28.01 lecę do Szwecji i przez jakiś czas będę ze zdjęciami na bieżąco tylko na fb tutaj. Mam tam internet w całym kraju za free także będzie dużo zdjęć z wyjazdu właśnie tam :) Już się nie mogę mojego wypoczynku doczekać, stęskniłam się za tym miejscem. Poza tym potrzebuję trochę przerwy, pobyć w innym miejscu, pooddychać innym powietrzem.
Dziś mam dla Was moją codzienną stylizację, w której akurat dziś byłam na wyprzedażowych zakupach. Kupiłam tylko trzy rzeczy, ale jestem z nich całkowicie zadowolona i mam nadzieję, że uda mi się niedługo jeszcze coś złapać. Zabieram się teraz za naukę, a Was zostawiam ze zdjęciami.



kurtka - DIY, leginsy - Ebay, bokserka - Gina Tricot, bransoletki - Stradivarius

piątek, 11 stycznia 2013

Prosty sposób na fale, loki, bez użycia ciepła - filmik.


Cześć wszystkim. Jakiś czas temu pokazywałam Wam mój sposób na naturalne loki bez użycia ciepła. Sama używam go prawie codziennie i jestem z niego bardzo zadowolona. Dostałam jednak pytania "jak robi się takie ślimaczki". Sprawa wydawała mi się prosta, ale nie wszystko da się przedstawić za pomocą zdjęć, zrobiłam więc dla Was krótki filmik. Hope you like it :)

Najlepiej jest odtworzyć film na moim kanale youtube TUTAJ.


P.S. Aktualizacje na bieżąco (duużo zdjęć) tylko na fb tutaj.

środa, 9 stycznia 2013

Moje ulubione zapachy.


Szczerze mówiąc ledwo nadążam z ogarnianiem obowiązków na kolejne dni, nie wiem kiedy one mijają. Tyle na uczelni teraz się dzieje, sesja coraz bliżej, więc mnóstwo zaliczeń i kolokwium. Całe szczęście połowę mam już za sobą, byle do przodu. W tym miesiącu wyprawiam dużo urodzin dla dzieci, ale to wszystko wiecie (i widzicie) na moim fb (w tym mnie w stroju supermanki) :D Dziś postanowiłam pokazać Wam wszystkie moje perfumy, wyszczególniając te moje ulubione.

Trzy ideały, które świetnie się sprawdzają w ciągu tygodnia. Obecnie używam tego w środku Halle Berry jest niesamowity, przepiękny, szkoda, że jednak długo się nie trzyma. Wszystkie kosztują 20-30zł.


Jeden z najpiękniejszych moich perfum, niestety już prawie skończonych, to Euphoria od Calvina Kleina.


Oczywiście moje niezbędniki, czyli perfumy Spears.
Wszystkie przepiękne. Każdy długo się utrzymuje, zatrzymują się na ubraniach :)


305 femme jest świeży, kwiatowy i naprawdę tani (ok. 20zł),
bardzo przeze mnie lubiany.


Trochę droższy jest XX Nice (ok. 70zł), taki dziewczęcy, słodki (ale nie przesadnie),
bardzo go lubię i utrzymuje się na ubraniach naprawdę długo.


Kiedyś na punkcie tego zapachu zwariowałyśmy z koleżankami (jakieś 5 lat temu), dziś nie mogę już go wąchać. Nie to, że mi się znudził, ale normalnie jest dla mnie okropny. Powąchajcie go przy okazji w kosmetycznym i powiedzcie co na jego temat sądzicie? To jedyny perfum, który jak wącham to mi nie dobrze mimo, że kiedyś go uwielbiałam...


Który chętnie byście spróbowały, a jaki jest Wasz ulubiony perfum? Mimo, że często zapominam o ich używaniu to uwielbiam perfumy, a szczególnie je kompletować. Prawie nigdy nie wyrzucam pudełek, a zawsze staram się aby każdego troszkę zostało gdyby nagle zachciało mi się do jakiegoś zapachu wrócić... takie tam przyzwyczajenie :)