wtorek, 21 lipca 2015

Rozmyśleń kilka... :)

W poście w którym pokazuję Wam kilka swoich zdjęć, a nie danego produktu na którego temat mogłabym się rozpisać, zastanawiam się co dodać od siebie. Coś więcej niż podpisać co skąd mam, bo to i tak przecież bez większego znaczenia. Od paru dni mój nastrój jest średni, trochę się dzieje, a w takim czasie zawsze towarzyszą mi większe rozmyślenia, post także też musi mieć nieco poplątaną treść. Uważam, że nie wszystko trzeba tolerować, akceptować, popierać, ale wszystko i wszystkich trzeba szanować.  Właściwie to jest mój życiowy priorytet i zarazem wskazówka, którą wyniosłam od rodziców. Po prostu szanować - w szczególności poglądy, zainteresowania, nawet "głupią" muzykę. Absolutnie nie można kogoś ograniczać pod tymi względami. Jeśli się do tego nie stosujesz oznacza to jedno (co jest bardzo smutne), że nie szanujesz drugiej osoby i jego indywidualności. Jest wiele rzeczy nad którymi możemy pracować, ale na pewno nie nad tym, co czyni nas szczęśliwym. Przecież tak naprawdę każdy chciałby w życiu znać smak szczęścia, a na to pojęcie składają się elementy, które sami ułożyliśmy sobie w głowie. Domyślacie się więc jak może kończyć się ingerencja drugiej osoby w tak istotne kwestie. To byłoby jak próba wmówienia komuś jak ma żyć, co robić. Pewne rzeczy łączą nas z innymi ludźmi, inne dzielą, nie jesteśmy przecież wszyscy tacy sami. Nie jesteś mną, a ja nie jestem Tobą. Tyle, trochę dłuższym tym razem, słowem wstępu. 
Czas na zdjęcia prosto z chrzcin mojego siostrzeńca, które odbyły się w przepięknym miejscu i po prostu nie mogłam ich nie zrobić :)


sukienka - new yorker, marynarka - reserved, torebka - guess, wisiorek - swarovski
buty - nie pamiętam 


Mam nadzieję, że ten post z rozmyśleniami i kilkoma zdjęciami przypadł Wam do gustu. Od razu mi lepiej jak napisałam co leży mi na sercu! Do następnego :)