niedziela, 15 czerwca 2014

Recenzja, efekty: Sally Hansen, Airbrush Legs - rajstopy w sprayu.

Dziś chciałabym się podzielić z Wami moją opinią na temat rajstop w spray'u od Sally Hansen. Zobaczycie także zdjęcia efektu przed i po, podzielę się też z Wami filmikiem, dzięki któremu ja poznałam ten kosmetyk i wiedziałam sama jak go aplikować. Generalnie te rajtuzy to taki spray do nóg, można by powiedzieć, że taki samoopalacz w spray'u, ale dający o wiele lepsze, naturalne efekty i to od razu po użyciu. Dzięki niemu nogi są gładkie i wyglądają jakby naprawdę były opalone. Nie mogłyście tej recenzji się doczekać, więc zaczynamy (btw. to najdłuższa recenzja na tym blogu)! Produkt wygląda tak:


Od producenta:
Fluid w spray'u Sally Hansen to preparat opracowany z myślą o nogach. Jest jak rajstopy w spray'u. Nogi wyglądają wspaniale, są gładkie i seksowne, nie tracąc przy tym uczucia lekkości i swobody - nawet w upalne dni. Bez skazy, bez zarzutu, zdrowo wyglądające nogi: jedwabne w dotyku i optycznie wyszczuplone. Fluid w spray'u zawiera puder oraz cząsteczki jedwabiu. Dodatkowo został wzbogacony witaminą K, która łagodzi występowanie żylaków, siniaków i blizn. Po wyschnięciu Fluid w spray'u nadaje efekt przypominający pończochy. Produkt dostępny w czterech odcieniach: jasny, naturalny, jasny brąz i ciemny brąz. 

Cena: 
ok. 30-45zł

Mój kolor:

Do wyboru:


Tak wygląda kolor na ręku, ale nie przestraszcie się tym, że jest na ręku pomarańczowy. 
Po rozsmarowaniu całkowicie się wchłonął, a kolor na nogach całkowicie zmienił -żadna pomarańcza.


 Moja opinia:
Już dawno chciałam wypróbować rajstopy w spray'u i mogę tylko żałować, że nie zrobiłam tego wcześniej. Jest to po prostu rewelacyjny produkt. Trzeba wiedzieć jak go nakładać, o czym napiszę pod koniec, ale gdy jest się już tego świadomym to wszystko przebiega bardzo prosto. Najpierw psikam sobie na ręce dwa razy i wtedy szybko wmasowuję w konkretną część nogi np. przód, potem znowu psikam i np. kolana. Psikałam tak kilkanaście razy, pomału i wsmarowywałam partiami. Byłam zaskoczona totalnie za pierwszym razem efektu. Nogi wyglądały bardzo ładnie, po prostu muśnięte słońcem. Efekt utrzymuje się do pierwszego mycia, generalnie cały dzień. Czasami używałam go na noc i śmigałam od rana, też było dobrze. Do tego nie pobrudził mi pościeli. Jego zapach jest dość charakterystyczny, ale nie drażniący. Produkt naprawdę szybko zasycha i trzeba uwijać się z rozsmarowywaniem dosyć szybko. Osobiście odkąd go używam tylko raz zrobiłam sobie mały zaciek, także generalnie ich nie robi. Nie ma obawy o plamy. Nie spływał mi podczas upałów czy po prostu noszenia. Na basen z nim nie szłam, więc nie wiem, czy jest faktycznie wodoodporny, ale myślę, że woda + ręcznik pewnie go zetrze. Bardzo naturalnie i ładnie wygląda na nogach. Efekt jest od razu widoczny. Trudno jest przesadzić dzięki temu, więc bez obaw można go używać, nakładając partiami. Faktycznie maskuje trochę wszystkie ranki, blizny czy żyłki, ale to po prostu dzięki temu, że nogi nabrały koloru. Po użyciu są miłe w dotyku, miękkie, trochę matowe, ale nie suche. Jeśli chodzi o wydajność to nie jest źle. Osobiście używam go tylko czasami, teraz już mam nogi trochę opalone, więc w ogóle. Myślę, że przy codziennym używaniu wystarczyłby na 3 tygodnie.

Plusy:
+ piękny efekt naturalnej opalenizny
+ kolory do wyboru
+ trwałość
+ dobrze się zmywa
+ nie brudzi ubrań
+ szybko wysycha
+ zakrywa niedoskonałości
+ wyrównany kolor, bez plam, smug
 + nie spływa

Minusy:
- konsystencja mogłaby być trochę rzadsza, ale może wtedy nie byłaby taka trwała?

Poza tym:
* aplikacja wymaga wprawy
* nogi wymagają odpowiedniego przygotowania
* dostępność: sephora, douglas, internet

Generalnie widziałam u innych dziewczyn, że różnice przed i po zastosowaniu rajstop w spray'u są ogromne, ale ja uznałam, że nie ma sensu robić sobie bardzo brązowych nóg skoro reszta ciała nie jest tak opalona. Wyglądałoby to śmiesznie. Postanowiłam więc zrobić sobie naturalny efekt opalenizny:


Zastosowanie:
Najważniejsze jest to, żeby Wasze nogi były całkowicie gładkie i bardzo dobrze nawilżone. Nie mogą być nawet minimalnie suche. Polecam używać dobrego balsamu nawilżającego (np. ten z Tołpy klik), dzięki czemu łatwiej będzie się go używać. Jeśli tego nie zrobicie możecie zrobić sobie plamy, bo produkt szybko wysycha, a nie wyobrażam sobie jego użycia przy suchej skórze. Poza tym więcej informacji i całość aplikacji bardzo fajnie nagrała Agnieszka na youtube, więc możecie sobie zobaczyć:


Po kilku godzinach efekt jest bardziej widoczny, a nogi mają naprawdę piękny kolor opalenizny. Czasami zapominałam, że to nie moja opalenizna, a rajstopy, no cóż... :) Już zaraz wakacje, więc taki kolor będzie naturalnie :P


To chyba wszystko, co chciałam Wam o nim napisać. Jeśli macie jakieś sugestie to dajcie znać. Używałyście kiedyś coś takiego? Jeśli nie to mam nadzieję, że zachęciłam, bo spróbować naprawdę warto :)