środa, 5 sierpnia 2015

Recenzja: Ziaja, Liście Zielonej Oliwki, Oliwkowy peeling drobnoziarnisty.

Cześć :) Chwilkę mnie nie było, ale uwierzcie, w ogóle nie zauważyłam tego upływu czasu. Moja siostra wraz z rodziną u mnie w domu, w międzyczasie do pracy trzeba chodzić, a każdy wolny dzień to oczywiście z moimi chrześniakami i.. tydzień minął :) Poza tym nie mam nawet skrawka podłogi do zdjęć, haha, ale to inna kwestia :) Chodzi o to, że w życiu są rzeczy ważne i ważniejsze. Wy bez posta przeżyjecie, a ja bez poświęcania się rodzince nie :P Teraz już tylko czekam na sobotę i moje szalone 5 dni wolnego! :) Jakby nie było dziś przychodzę do Was z nowym postem. Chciałabym przedstawić Wam produkt, który po prostu uwielbiam, od pierwszego użycia. Wybaczcie za pogniecioną butelkę, ale plasik jest jakiś eko chyba, bo cieniutki jak kartka papieru. Mowa o peelingu Ziaji, liście zielonej oliwki, który wygląda tak:


Od producenta:
Drobnoziarnisty peeling w lekkim, delikatnym i pachnącym żelu. Zawiera escynę z liści zielonej oliwki. Skutecznie wygładza i odświeża naskórek. Dodaje skórze blasku i energii. Uzupełnia codzienną pielęgnację oczyszczającą. Idealny dla każdego rodzaju skóry. Liście zielonej oliwki - zawierają oleuropeinę - naturalny przeciwutleniacz i substancję łagodzącą. Odświeżają i wzmacniają skórę oraz chronią przed transepidermalną utratą wody. Mikrogranulki - łatwo i szybko oczyszczają skórę i zapobiegają powstawaniu zaskórników. Usuwają zanieczyszczenia oraz martwe komórki naskórka.

Cena:
ok. 10zł

Moja opinia:
Na wstępie powiem, że znalazłam go na promocji za około 6-7zł w drogrii Natura. Wzięłam przypadkowo, bo żal mi było nie spróbować, no i jestem bardzo zadowolona! Ogólnie unikałam peelingów do twarzy, bo moja skóra po nich jest czerwona i bardzo podrażniona. Mimo tego, że były to peelingi drobnoziarniste i starałam się robić to lekko. Z tym produktem jest zupełnie inaczej. Ma bardzo delikatny zapach i bardzo, bardzo drobne ziarenka, które w ogóle nie robią krzywdy na skórze. Mycie nim jest czystą przyjemnością, zero uczucia szorowania twarzy. Świetnie usuwają martwy naskórek, zanieczyszczenia, resztki makijażu. Skóra jest czyściutka, odświeżona, miękka w dotyku. Dla mnie najważniejsze jest to, że nie pozostawia skóry czerwonej i podrażnionej. Od razu wygląda naprawdę dobrze. Staram się używać go raz w tygodniu, szczególnie teraz latem, bo skóra potrzebuje w upały dogłębnego oczyszczenia.

Poniżej możecie zobaczyć konsystencję, która jest dosyć gęsta, a drobinki tak drobne, że ledwo je widać. Jednak oczywiście czuć je podczas mycia :)


Musicie koniecznie go spróbować jeśli szukacie delikatnego peelingu. Ja wcześniej stawiałam na peelingi enzymatyczne - działają jak zwykły peeling, ale to taki jakby krem, który nakładamy jak maseczka i rozpuszcza on naskórek. Ja jednak chciałam czuć, że faktycznie tę twarz porządnie myję. Także dla delikatnych i wrażliwych skór na twarzy, polecam spróbować właśnie ten z Ziaji :)


Na dziś to już tyle, do następnego! :)