Cześć :)
Ostatnio jak co jakiś czas, miałam gorszy okres mojej cery, dzięki czemu mogłam zrobić Wam zdjęcia, które pokażą to jak ukrywam moje niedoskonałości. Dwóch kosmetyków o których dziś Wam napiszę używam już drugi rok non stop i nie mam zamiaru ich zamienić na nic innego. Skoro tak się do nich przywiązałam to są naprawdę godne polecenia i spróbowania. Mowa tutaj o fluidzie matującym z Bebeauty oraz korektorze match perfection z firmy Rimmel. Dziś będziecie mogli krok po kroku zobaczyć jak sprawdzają się w akcji. Wyglądają one tak:
Jeśli macie na co dzień naprawdę mało doskonałości to nie ma sensu obarczać i zapychać skóry podkładami, pudrami. Sama podkładu używam odświętnie, a pudru wcale i jest mi z tym bardzo dobrze. Mój makijaż (w sensie fluid) nie jest w ogóle trwały i schodzi mi po ok. 5 godzinach, ale generalnie absolutnie mi to nie przeszkadza. Chyba, że naprawdę mam sporo wyprysków to jestem niezbyt zadowolona, ale wtedy to nic mnie nie zadowoli, żadne 3kg tapety. Więc jeśli macie podobnie jak ja i nie przejmujecie się kwestią idealnej twarzy to możecie spróbować to, czego sama używam. Zrobiłam poniższe zdjęcia, w których możecie zobaczyć stan skóry bez niczego (z kremem), fluid, a na końcu dołożony korektor:
Fluid z Bebeauty ma jak widzicie słabe krycie. Jednak w rzeczywistości bardziej go widać niż na zdjęciu. Na zdjęciu efekt widać tylko na nosie, że zmienił trochę kolor. Fluid bardzo delikatnie wyrównuje tylko kolor skóry, wpasowuje się do niego, zostawia ją ładnie zmatowioną, ale nie kryje żadnych niedoskonałości. Jeśli poszukujecie czegoś naprawdę delikatnego to z pewnością Wam się spodoba. Jeśli interesuje Was recenzja to pisałam ją tutaj. Wybór kolorów jest mały, ja mam kolor piaskowy 01, który na ręku jest bardzo ciemny, ale po rozprowadzeniu wtapia się w skórę i nie ciemnieje, możecie zobaczyć ten efekt poniżej:
Korektor Rimmel jest wprost rewelacyjny. To korektor rozświetlający, ale genialnie sprawdza się własnie do krycia cieni pod oczami, ale także do krycia niedoskonałości, wyprysków, zaczerwienień. Kryje mi naprawdę każdą niedoskonałość, nawet jakieś większe sprawy, które mogłyby spowodować, że nie będę miała zamiaru wyjść z domu :P Nie wysusza skóry. Mógłby być trochę bardziej trwały, ale i tak jestem z niego bardzo zadowolona. Recenzja tutaj.
Obecnie cały czas używam pod fluid i korektor kremu z Kolastyny z którego jestem całkiem zadowolona. Jednak takiego odpowiedniego kremu pod makijaż wciąż szukam. Używałam kremu z ziaji to bardzo suchej skóry, ale obecnie jest już za ciepło na taki tłusty krem. Ten sprawdza się w porządku, ale nie na tyle, abym przy nim pozostała na dłużej.
Generalnie mówiąc taki mój naprawdę lekki makijaż trzyma się max 6 godzin. Nie mam potrzeby mocnego krycia, więc nie przeszkadza mi to na co dzień. Oczywiście potem wystarczy poprawić drobne sprawy korektorem, ale i tak prawie nigdy tego nie robię. Na mojej skórze najczęściej wszystko schodzi delikatnie, wtapiając się w skórę. Nic się nie roluje, rzadko zdarza się, aby wysychało czy coś podobnego.
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do spróbowania mojego fluidu i/lub korektora. To wszystko na dziś, do następnego :)
Mam nadzieję, że zachęciłam Was do spróbowania mojego fluidu i/lub korektora. To wszystko na dziś, do następnego :)
właśnie chcę kupić jakiś korektor i chyba wybiore ten skoro tak świetnie kryje :D
OdpowiedzUsuńMam ten korektor, niestety teraz jest dla mnie za ciemny, więc powrócę do niego dopiero w lecie jak nabiorę trochę opalenizny, ale też go lubię :)
OdpowiedzUsuńKolejna pozytywna opinia na temat korektora w związku z czym przy najbliższej okazji zagości on w mojej kosmetyczce :) Mam z tej linii podkład i jest mega fajny! Co do kremu pod makijaż... jeśli szukasz czegoś lekkiego, szybko się wchłaniającego i nawilżającego polecam Garnier Hydra Adapt - ja akurat używam żółtego, kosztuje około 10-12zł lub gdy szukasz jakiejś bazy pod makijaż u mnie sprawdza się wygładzająca z WIBO lub krem siarkowy matujący w podobnej cenie z serii Siarkowa Moc. :)
OdpowiedzUsuńja akurat podklad tez mam z rimmela ale stay matte i tez go bardzo lubie :) dzieki, rozejrze sie za takim :) bazy nie potrzebuje poki co, a krem siarkowy dla mnie bylby za mocny, znam go :) ale nie mam tlustej ani tradzikowej skory ;)
UsuńNie miałam ani tego fluidu, ani korektora :) Aktualnie używam podkładu Match Perfection i korektora z Bell :)
OdpowiedzUsuńjakoś firma nie do końca mnie przekonuje :) może przez to że od lat używam tylko jednego podkładu :)
OdpowiedzUsuńJa potrzebuję jakiegoś bardzo dobrego korektora.
OdpowiedzUsuńU mnie numerem jeden jest kirekyor z annabelle minerals
OdpowiedzUsuńbardzo fajny post :*
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję ten korektor, bo nie miałam z nim styczności :-)
OdpowiedzUsuńwłaśnie się zastanawiałam czy ten podkład z Biedry jest ok :) kolejna dobra recenzja o tym korektorze może kiedyś się skuszę? fajny post! :)
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc to chyba trochę bałabym się używać tego podkładu z Biedronki, nie wiem czemu :P
OdpowiedzUsuńPłyn micelarny, zel do mycia twarzy itp są z tej samej firmy bebeaty, która prawdopodobnie produkuje tolpa :)
UsuńU nas w polsce nauczyli nas przeplacac i teraz jak jest coś tańszego to od razu się myśli, że gowienko ;))
Dla mnie podkład byłby za słaby,ale z dobrych i niedrogich fluidów polecam INGRID - Ideal face :)
OdpowiedzUsuńWitam. Startuję z moim blogiem, jeśli znajdziesz chwilę - zajrzyj:
OdpowiedzUsuńhttp://niedopowiedziana.blog.onet.pl/
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego dnia! :)