Dziś przedstawię Wam książkę, którą dostałam w ramach współpracy recenzenckiej, z której niesamowicie się ucieszyłam, ponieważ uwielbiam czytać, więc to dla mnie czysta przyjemność. Tak naprawdę przeczytałam ją całą podczas drogi na ferie, w autokarze, samolocie, dokończyłam w powrotnej drodze i zajęło mi to góra 6 godzin. Można powiedzieć, że przeczytałam ją jednym tchem... :)
Mowa o książce "Ostatnia spowiedź" Niny Reichter, Tom I:
Moja recenzja:
Książka opowiada o historii miłości wschodzącej młodej gwiazdy rocka Bradina i młodej dziewczyny Allie. Spotkali się na lotnisku, czekając na samolot kilka godzin. Mimo, że praktycznie cały świat znał Bradina i jego zespół, Allie kompletnie nie wiedziała kim jest. W ten sposób ich znajomość zaczęła się rozwijać... Powiem Wam szczerze, że na początku spodziewałam się, co będzie dalej i bałam się, że następne rozdziały nie zaskoczą mnie niczym nowym, ale myliłam się. Wtajemniczając się w istniejący nieudany związek Ally z kimś innym, miałam do niej pretensje. Czytając, śmiałam się z nich albo było mi przykro. Zdarzyła się również taka sytuacja, że miałam łzy w oczach ze wzruszenia, historia przechodziła do punktu kulminacyjnego, ale ktoś im przeszkodził i znowu byłam zdenerwowana. Wciągnęłam się na tyle, że jak były dłuższe opisy miejsc czy rzeczy, które określiłam za mniej ważne, przechodziłam do następnej strony, bo nie mogłam się doczekać, co się zdarzy. Powiem Wam, że historia jest piękna, pełna miłości, zazdrości, oddania, kłamstw i prawdy. Można się w niej odnaleźć. Jedynie mogłabym powiedzieć, że rozczarował mnie koniec, chociaż myślę, że był świadomy, ze względu na przyszłą kontynuację, jednak powód chwilowej rozterki, był dla mnie zbyt banalny. Dla mnie ludzie, którzy tak bardzo się kochają, muszą sobie mocno ufać i nie pozwolić wejść im w życie i w uczucie innym ludziom, a co gorsza wierzyć w to co mówią. Jak by nie było, powieść wciągnęła mnie bardzo i jestem pewna, że sięgnę po drugi tom, w końcu muszę wiedzieć jak zakończy się ta historia.
Przyznam się jeszcze, że napisałam kilka powieści i jedna z nich powstała w gimnazjum, kiedy był popularny bardzo zespół Tokio Hotel. Sama nigdy ich nie słuchałam, ale prowadziłam bloga, gdzie pisałam powieść z nimi związaną. Tematyka była podobna, Tom, gitarzysta z zespołu przypadkowo poznał dziewczynę, która pochodziła z domu dziecka. Mimo tego, że takie historie więc powtarzają się i możemy je gdzieś odnaleźć, warto je poznawać, wzruszają do łez i pogłębiają wiarę w prawdziwą miłość :)
Jeden z najpiękniejszych cytatów:
Ostatnia spowiedź na fb - klik.
jesli chodzi o cytat to jest naprawde piekny. zabolaly mnie te ostatnie slowa bo ja tez "staram sie odnalezc w tym co zostalo". ja bym chetnie siegnela po ta ksiazke ;) EVE.
OdpowiedzUsuńCzytałam to, kiedy było jeszcze publikowane na blogu. Niestety jeszcze nie dostałam tej ksiażki w moje ręce, ale mam nadzieję szybko się to zmieni ;)
OdpowiedzUsuńJenyś też ją czytała., ŚWIEETNA
OdpowiedzUsuńAle szczerze to nie spodziewałam się takiego zakończenia ;>
Przeczytam kiedyś jak będę miała czas ! :) Teraz mi go brakuje. naszczęście piątunio *___*
OdpowiedzUsuńzapraszam - tyynka.blogspot.com
Szukam właśnie czegoś ciekawego do poczytania więc może zdecyduję się na tę książkę :) Muszę się zastanowić! Myślę, że taka książka byłaby idealna do poczytania przed snem :)
OdpowiedzUsuńpewnie ten widziałaś:),ja póki co niemam czasu na książki;p,ale lubie czasem poczytac romansidła:D
OdpowiedzUsuńJest w kolejce do przeczytania ale jeszcze 2 ksiązki i recenzja się u mnie pojawi ! :] Pozdrawiam i obserwuje.
OdpowiedzUsuńTo musi być ciekawa książka. Ja właśnie czytam klasykę - Pana Wołodyjowskiego ;)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny cytat. Muszę poszukać tej książki w bibliotekach :)
OdpowiedzUsuńTen cytat. Poruszający.
OdpowiedzUsuńA książka wydaje się naprawdę ciekawa.
Obserwuję :)
Piękny cytat. Po Twoim opisie widzę, że książka musi być bardzo ciekawa, sama chętnie przeczytam w wolnej chwili:)
OdpowiedzUsuńtaak taak chcemy :) Zrobisz rozdanie?
OdpowiedzUsuńmoże tak :)
UsuńKsiążka trochę nie w moim guście;p Ale ja zawsze byłam wybredna pod tym względem;p
OdpowiedzUsuńPiękny cytat.
OdpowiedzUsuńCo to w ogóle jest miłość? Choroba? Zaraźliwa do tego? Bo jeśli tak, to czemu nie ma na nią lekarstwa? ;)
ach ta miłość, jest wszędzie :)
OdpowiedzUsuńwydaje się fajna :)
OdpowiedzUsuńciekawe ... dodam do listy książek 'do przeczytania' :)
OdpowiedzUsuńKiedyś napisałaś post o maseczce na zaskórniki z żelatyny, no i zastanawiam się czy ją wykonać czy nie. Myślisz że na mojej wrażliwej skórze mogłoby się po niej coś pojawić? Pozdraawiam :)
OdpowiedzUsuńjeśli użyjesz ją tylko na nos to nie powinno nic się stać, ona nie podrażnia :)
UsuńSUPER
OdpowiedzUsuńCzekam na nowy wpis :) A chwilowo
zapraszam do mnie :D:*
Ja też lubię czytać książki :) Ale tej jeszcze nie czytałam.... może kiedyś.... :)
OdpowiedzUsuńNo ja już też przeczytałam, wspaniała książka.
OdpowiedzUsuńciekawe recenzja ;) zachęciła mnie
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tą ksi książką:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie się zapowiada ! Ja tez jestem książkomaniaczką;)
OdpowiedzUsuńcytat cudowny, okładka zachęca do przeczytania już na pierwszy rzut oka, cudo ;)
OdpowiedzUsuńJa baaardzo chetnie przeczytałabym tę książkę..
OdpowiedzUsuńwarto tutaj zaznaczyć, że tematyka jest podobna, bo książka oparta jest na opowiadaniu o Tokio Hotel.. ;)
OdpowiedzUsuń