Cześć :) Dziś powiem Wam kilka słów na temat maści tribiotic. Nie jest to recenzja, tylko taka notka informacyjna. Zbyt mało miałam okazji, by przetestować ją na sobie i wykorzystać jej możliwości, by napisać recenzję, ale z pewnością wiem, że warto ją mieć w swojej kosmetyczce.
Kiedy (moim zdaniem) przyda się maść:
+ gdy wyskoczą Wam syfki obok ust
+ gdy wyskoczą Wam pryszcze, które są pod skórą
+ na stany zapalne skóry, "gule", gdzie dany wyprysk znajduje się pod skórą
+ na wszystkie pryszcze, syfy, nie do wyciśnięcia
Od producenta:
Preparat w postaci maści zawierającej trzy antybiotyki,
doskonały środek pierwszej pomocy przy wszelkich urazach skóry - otarciach,
skaleczeniach, niewielkich oparzeniach. Połączenie neomycyny, polimyksyny i
bacytracyny zapewnia szeroki zakres działania przeciwbakteryjnego, skutecznie
chroniąc przed powikłaniami wynikającymi z zakażenia skóry. Antybiotyki
działają synergistycznie uniemożliwiając rozwój oporności bakteryjnej.
Cena:
2-3zł za saszetkę
Kilka słów ode mnie:
Od razu na wstępie powiem, że wiem o zastosowaniu maści na te sposoby, które napisałam na początku notki. Od razu zaznaczę, że na mnie ona nie zadziałała w ogóle... I pewnie bym o niej nie napisała lub nazwała bublem, gdyby nie kilka okazji w których parę osób przyszło do mnie z prośbą o pomoc. Pierwsza osoba miała białe syfki obok ust, wiecie, od brudnych rąk czy coś takiego. Dałam jej tą maść i następnego dnia syfki tak jakby się "rozłożyły" i zaczęły robić się małe strupki, które po 3 dniach zniknęły kompletnie. Kolejna osoba miała pod skórą sporego nieprzyjaciela, taką gulę, z pewnością wiecie o co chodzi. Nic z nią nie da się zrobić. Dałam jej więc tą maść i drugiego dnia zauważyła i poczuła znaczne zmniejszenie się owej guli. Trzeciego dnia syfek był praktycznie niewyczuwalny. Ostatnim wydarzeniem związanym z użyciem tej maści był syfek na ustach, ale tutaj się nie sprawdził. Spowodował tylko reakcję alergiczną. Tak czy siak, na takie sytuacje krytyczne naprawdę warto go mieć. Bardzo żałuję, że na mnie nie działa choć próbowałam wiele razy... Jego cena jest również bardzo przyjemna, bo za saszetkę zapłacimy 2-3zł.
Konsystencja:
Trafi do Waszej kosmetyczki? ;)
Poniższe zdjęcia i dużo więcej aktualności na facebooku, zapraszam tutaj.
Poniższe zdjęcia i dużo więcej aktualności na facebooku, zapraszam tutaj.
ciekawe :) mogłaby się przydać w jakiś ekstremalnych sytuacjach:)
OdpowiedzUsuńdo Szkocji, potem do Hiszpanii : ))
OdpowiedzUsuńGdzie kupiłaś tą maść i za ile? :)
OdpowiedzUsuńo faktycznie nie dodałam ceny :) 2-3zł za szaszetkę, w aptece:)
UsuńU mnie w aptekach 1,5 -2 zł. Ja też od znajomej usłyszałam, że pomaga na trudne czy podskórne syfki. Wypróbowałam sama, jednak ja na efekty muszę czekać 3 dni. Ale na awaryjne sytuacje polecam jak najbardziej!
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji sie z nią zapoznać bliżej, bo właśnie słyszałam takie mieszane opinie;)
OdpowiedzUsuńI dziękuje za miłe słowa!;*
Nie miałam jeszcze styczności ;) Mam zamiar za to zakupić ponownie Effaclar Duo gdyż działał cuda na mojej buzi ;-)
OdpowiedzUsuńwieczory są mega zimne:)
OdpowiedzUsuńJest dobra na świeże rany przy kolczykach, pomaga też przy jakiś ranach kiedy ropieją i lepiej się goja :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam. Jest świetna na wszelkiego rodzaju ranki i zadrapania. Kiedyś dla próby używałam jej również na bliznę ( dość głęboka rana po zabawie z kotem wynikiem czego była długa, biała blizna na ręce) i muszę przyznać, że trochę się poprawiła. Działa też przynajmniej w moim przypadku na ranki po ospie wietrznej - drobne wgłębienia po drapaniu strupków. Polecam!
OdpowiedzUsuńNie miałam jej nigdy, ale wiele słyszałam. Także właśnie czytałam, że dobra na świeże rany po przekłuciach itp. : ))
OdpowiedzUsuńtribiotic jest świetny jako maść na rany zadrapania które nie chcą się goić ma w sobie trzy antybiotyki więc wiadome jej działanie dlatego nie każdemu pomoże na "syfki" od tego są inne specyfiki nie sądzę aby przy byle wyprysku sięganie po antybiotyk było dobrym pomysłem- tak do przemyślenia ;)
OdpowiedzUsuńosobiście stosuje gdy robię kolczyki- bardzo szybkie i bezproblemowe gojenie się rany:)
pozdrawiam J.
skoro działa.. raz na jakiś czas to nic się nie stanie:)
UsuńTo tylko maść więc to ze zawiera antybiotyk nie jest takie straszne.. nie jemy jej przeciez tylko stosujemy na skóre, a maść naprawde fantastyczna. Dobrze ze o niej piszesz bo nie każdy ją zna a może pomóc nie jednemu ;)
UsuńA.
Uwielbiam ją! Jest idealna na zadrapania i na świeże rany po kolczykach. Ale jeśli za długo noszą kolczyki, które nie są srebrne (+ są czasem cięższe) to również ta maść sprawdza się idealnie i goi stany zapalne :)
OdpowiedzUsuńdobrze wiedzieć! :>
UsuńCo nie co słyszałam o tej maści, ale nie miałam jeszcze okazji jej przetestować ;)
OdpowiedzUsuńmama zawsze mi mówi, że tribiotic jest najlepszy
OdpowiedzUsuńMoja też ;D
UsuńNie wiem czemu jeszcze nie zostawiłaś u mnie adresu maila pod konkursem :P
OdpowiedzUsuńbo za dużo roboty i spamu trzeba sobie zrobić ;)
Usuńmiałam taki sam problem z torebka z deichmanna i nie uznali gwarancji.
OdpowiedzUsuńdodajemy do obserwowanych i na bloglovin?
Używałam jak miałam świeży tatuaż, używam jeżeli mam na twarzy 'diody' i jest naprawdę dobry :)
OdpowiedzUsuńWedług mnie maść Tribiotic jest naprawdę wszechstronna. Osobiście stosuję ją na krostki na twarzy, zadrapania, drobne rany np. po ucięciu się nożem... Krótko mówiąc: niezbędnik w mojej apteczce domowej i wakacyjnej ;) Będąc w temacie ran pozwolę sobie dodać jeszcze coś od siebie odnośnie procesu gojenia ran i skaleczeń. Być może niektóre z Was mają problem z tym, że rany ciężko i długo goją się. Ja tak mialam długi czas dopóki nie odkryłam przyczyny takiego stanu rzeczy. Okazało się bowiem, że mam braki karnozyny w organizmie. Wiecie co to jest karnozyna? Jest to substancja, której źródłem jest mięso wieprzowe i wołowe. Ma bardzo dobroczynny wpływ na organizm człowieka. Wspomaga gojenie ran, nawet takich bardzo ciężkich i trudno gojących się (w tym także rany spowodowane odleżynami), a ponadto wspiera regenerację mięśni, reguluje ich pracę, korzystnie działa na wydolność organizmu... Polecana jest dla wegetarian, dla osób starszych, dla osób cierpiących na cukrzycę typu 2 czy też miażdżycę tętnic. Tych zastosowań jest naprawdę sporo. Polecam każdemu, kogo ten temat zainteresował. Naprawdę warto o tym wiedzieć :) Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń