Cześć :) Styczeń przeleciał mi w mgnieniu oka, aż nie zdążyłam zrobić wtedy takiego posta. Był dla mnie bardzo pracowity, przede wszystkim pod względem zaliczeń na uczelni. Łatwo nie było, ale dałam z siebie wszystko i teraz mam już w końcu wolne. Moje wolne oczywiście wiąże się z tym, że teraz nadrabiam w pracy, bo zeszłym miesiącu nie pojawiałam się za często, ale w niej regeneruję się i również jest dla mnie pewną formą odpoczynku. Dla osoby, która nie wytrzyma dnia leżąc do góry brzuchem to i tak dobrze :)
Teraz gdy mam już ten ciężki styczeń za sobą, mogę w końcu skupić się poniekąd na sobie, czyli na dalszych intensywnych treningach oraz na DIY. Cieszę się, że ruszyłam z tym ponownie pełną parą i wiem, że wiele z Was też z tego powodu jest zadowolona. Mam wiele pomysłów w głowie i w końcu mogę przenosić wszystko na bluzki.
Wczoraj udałam się na długi spacer po mojej piękniej Gdyni także porobiłam dla Was trochę zdjęć:
Swoją drogą spacery nad morze chyba są już moim uzależnieniem. Uwielbiam spacerować po plaży nawet gdy jest zawierucha, -10 i nie ma ludzi, dniem i wieczorami. Do morza mam blisko, ale w przyszłości chciałabym mieć jeszcze bliżej, by móc pójść na nie się patrzeć, kiedy tylko mi się zachce.
Jeśli chodzi o luty, zaczął się bardzo dobrze. Mam nadzieję, że gdzieś między pracą w ciągu najbliższych dwóch tygodni uda mi się wiele zrobić, nie chcę marnować ani chwili. Przez to jestem też ciągle nie wyspana i mam takie momenty, że zasypiam na fotelu, gdy ktoś wyjdzie odebrać telefon, haha. Jakoś szkoda mi czasu na sen, nie lubię spać długo, bo zaraz jest ciemno, dzień jest krótki i nic już nie zdążę zrobić. Z drugiej strony, jak sobie obiecuje, że w końcu położę się szybciej to i tak jest to max. 2 w nocy. Wpadłam teraz w taki dziwny rytm, mam nadzieję, że w ciągu najbliższym czasie coś się z tym zmieni... :)
Po spacerze udałam się do mojej sekretnej miejscówki, która świetnie nadaje się na zdjęcia, szczególnie, że obecnie nad morzem bardzo wieje i jest strasznie zimno. Wiadomo jak w taką pogodę wychodzi się na zdjęciach. Dlatego takie miejsce jest wprost idealne.
a ja czekam na wyniki z ostatniego przedmiotu :(
OdpowiedzUsuńi tydzień wolnego
jak ja Ci zazdroszczę tego morza *.* pięknie tam masz :)
OdpowiedzUsuńCiekawy blog. Będę tutaj częściej zaglądać. Pozdrawiam i zapraszam www.momentforme89.blogspot.com
OdpowiedzUsuńczemu masz z tylu tak malo wlosow oO?
OdpowiedzUsuńMam wycieniowane włosy i w sumie prawie całe mam z przodu, przy twarzy... :P
Usuńhej :) dlaczego w każdym poście jak dodajesz swoje zdjęcie to patrzysz w bok lub odwracasz się do nas tyłem? Skoro już publikujesz swój wizerunek to przecież możesz czasami popatrzeć w obiektyw, byłoby miło ;) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńTakie zdjęcia bardziej mi się podobają, zajmują chwilę do zrobienia i zawsze wiem, że wstawie je na bloga, bo po prostu wyjdą ;)
UsuńUwielbiam trójmiasto! Mój chłopak mieszka w Gdańsku i ogólnie jest kaszubskiego pochodzenia, jeszcze rok i do niego dołączę :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieszkać nad morzem.Zazdroszczę, chciałabym mieć do niego bliżej no ale. Bardzo ładnie prezentuje się na Tobie na dżinsowa kurteczka :)
OdpowiedzUsuńPierwsze zdjęcie - cudowne!
OdpowiedzUsuńMi też niesamowicie szybko te miesiące umykają ;o
OdpowiedzUsuńPiekne zdjecia! Zima nad morzem jest piekna:)
OdpowiedzUsuńMi jeszcze zostały dwa egzaminy i koniec:) świetne zdjęcia, morze wygląda pięknie o tej porze roku, ale nie zamieniła bym moich gór na nic innego:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam J.
O czym byś nie pisała, to bardzo lubię poczytać ;-)
OdpowiedzUsuńZazdroszczę miejsca zamieszkania, marzę o domku nad morzem. Swoją drogą szczeniak mojej suczki trafił do Gdyni właśnie. Cieszyłam się niezmiernie, bo to idealny klimat dla borderków, jest gdzie się wybiegać ;). Może kiedyś go spotkasz :D
mała prośba : patrz prosto w obiektyw a nie ciągle w dół ! ;D
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcia i niesamowite widoki ;) ;) dziękuję za komentarz
OdpowiedzUsuń