Uff, to już chyba oficjalnie mogę powiedzieć, że zaczęłam wakacje :) Oczywiście tylko teoretycznie, bo do końca miesiąca intensywnie jeszcze pracuję, ale w lipcu i sierpniu będę totalnie odizolowana od codzienności. Korzystając z chwili wolnego ponieważ siedzę właśnie w skarpetach złuszczających i nie mogę za bardzo się ruszać, postanowiłam napisać dla Was posta z recenzją tuszu, który testowałam przez ostatni czas. Mowa o Maybelline one by one:
Od producenta:
Giętkie, elastomerowe włókna szczoteczki podnoszą uwodzicielsko Twoje rzęsy oraz równomiernie rozprowadzają tusz bez grudek. Szczoteczka posiada 300 włókien, podczas gdy przeciętne oko ma 100 rzęs. Na 1 rzęsę przypada 3 włókna, które precyzyjnie chwytają, rozdzielają i pokrywają każdą rzęsę! Szczoteczka ma ergonomiczny kształt klepsydry, dzięki czemu nie zakrywa pola widzenia podczas aplikacji. Wersja Satin Black daje efekt jeszcze wyraźniejszej i głębszej czerni, która będzie cudownie lśniła na Twoich rzęsach przez cały dzień.
Cena:
28zł
Moja opinia:
Do tego tuszu podeszłam wyjątkowo pozytywnie nastawiona ponieważ słyszałam o nim naprawdę dużo pozytywnych opinii. Pierwsze podejście trochę mnie zniechęciło, ale oczywiście używałam go nadal. Jeśli chodzi o kolor to jest to piękna, intensywna czerń. Konsystencja jest świetna. Idealną ilość tuszu nakłada się na szczotkę, nawet nie zostaje tusz na końcówce szczotki przy malowaniu, gdy nabieram tusz. Szczoteczka silikonowa, bardzo fajny kształt, za jednym machnięciem maluję wszystkie rzęsy prócz tych w kącikach. Dosyć ciężko do nich dotrzeć bez umazania. Niestety najgorsze w tym wszystkim to, że nie spisał się na moich rzęsach. Przy pierwszym delikatnym nałożeniu jest w porządku, a przy poprawkach, nawet nie przy drugiej warstwie, już się okropnie sklejają. Myślę, że po prostu ten tusz byłby lepszy dla kogoś o rzadszych rzęsach, może sprawdziłby się lepiej. Prawie przy każdym użyciu wyglądał on raz lepiej, raz gorzej, robiłam więc często zdjęcia, oto kilka z nich:
Na zdjęciu powyżej tusz wyglądał najlepiej.
Plusy:
+ dostępność
+ szczoteczka
+ konsystencja
+ kolor
+ wydajny (mam już ponad miesiąc i wciąż sporo zostało)
Minusy:
- cena
- osypuje się
* u mnie się nie sprawdził pod tym względem, że: bardzo skleja, nie podnosi rzęs, zmniejsza przez to oczy
Jak widzicie, trudno mi go ocenić jednoznacznie, bo dalej jakoś mam przeczucie, że jest naprawdę dobry. Jedyne co jest dużym minusem i chyba problem ten dotyczyłby większości to fakt, że niestety osypuje się, co widać na zdjęciu niżej.
Używałyście go? Może sprawdził się u Was trochę lepiej? :)
Przede wszystkim wydaje mi się, że Twój problem to sposób w jaki malujesz rzęsy. Nie wiem dlaczego zawijasz je do zewnętrznego kącika zamiast "wyciągać" ku górze? To przecież logiczne, że przy takiej technice rzęsy się posklejają.
OdpowiedzUsuńJa używam tego tuszu już kilka lat i dla moich krótkich rzęs jest fenomenalny. Wydłuża je tak bardzo, że nawet nie przypuszczałam żeby z takich krótkich włosów zrobić tak przyciągające, kocie spojrzenie. Dlatego polecam każdemu, bo naprawdę przetestowałam już dziesiątki tuszy ale tylko ten zachwycił mnie na dłużej ; ))
zawijam do góry moim tuszem pump up, ale grubymi szczoteczkami takimi jak ta, jest mi ciężej :/ bo ta grubość jest taka, że ciężko, aby wywinęła, ale spróbuję jeszcze...
Usuńzałożyłaś te skarpety żeby wypaliły ci haluksy? tobie to juz nic nie pomoże..
OdpowiedzUsuńa ty znowu "kot srający do kuwety" zaczynasz temat, jesteś jakaś niedorozwinięta że piszesz ciągle to samo? idź najpierw poczytać o tym zanim coś powiesz, bo widać, że pojęcia nie masz żadnego o czym mówisz i nigdy ich na oczy nie widziałaś. mało która kobieta ma wszystkie palce proste do przodu bo wiadomo, ze są przyzwyczajone do kształtów butów. użyj wujka google jak wiedzy ci brakuje. a przede wszystkim idź się zabij, BO TOBIE NIC NIE POMOŻE. Tępota jest niewyleczalna ;[
Usuńczęsto w lecie przyglądam się stopom dziewczyn/kobiet i powiem szczerze że jeszcze nie spotkałam się z żadną!! która by miała haluksy czy powykrzywiane palce tak jak autorka bloga, więc anonim ma rację że sie czepia! autorka bloga powinna albo zacząć nosić normalne buty albo iść z tym do lekarza bo na stare lata tylko będzie miała problemy. a anonimkowi z 18:09 proponuję maść na ból dupy i jak najszybciej wizytę u psychologa jeśli masz jakieś schizy o zabójstwach/samobójstwach. straszne co teraz gimny mają w głowach, straszne.. :(
UsuńCzy ty dziecko wiesz w ogóle co to są haluksy? -,- Boże drogi... To jest wysunięta KOŚĆ, a nie zachodzący palec do środka. Taki ma po prostu kształt dużego palca.. Naprawdę żenujące są takie komentarze.
Usuńdokładnie miałam to na myśli co napisała osoba wyżej, palec zachodzący do środka ma 90% kobiet i to nie jest haluks, wiec idz sie dokształcić tępoto ;]
Usuńnapisały gimbusy które każdy palec mają w inną stronę <3
Usuńchyba jeszcze gówniaro dużo w życiu nie widzialaś...polecam się ruszyć sprzed kompa i zobaczyć trochę świata, może przestaniesz pisać durne komentarze. Sama taka idealna jesteś? Ośmieszasz się tylko.
Usuńanonim z 17:27 i z 18:17 to ta sama pusta osoba :) Poznajemy Twoje genialne teksty typu : maść na ból dupy..żeś się czepiła tych palców, nie masz większych zmartwień w życiu? A co ona ma je obciąć czy co? Bo nie wiem czego od niej chcesz
UsuńOj zdziwiłabyś się kochanie :) A pusta to jest ale co najwyżej twoja główka skarbie :) pozdrów mamusię
Usuńzdziwiłaby się? taa jasne, takich debili jak Ty całe szczęście nie jest aż tak dużo, lecz się, bo jak do tej pory to tylko ty skarbie pokazalaś że masz pusto w głowie. Tyle osób ci to pisze, na twoim miejscu bym się zastanowiła nad sobą tępaku. pozdrów tatusia
UsuńTy dalej nie widzisz że się ośmieszasz tylko? Masz zapewne marne życie, jesteś gruba albo brzydka, nic ci się nie udaje, nikt nie zwraca na ciebie uwagi i masz max 16 lat i myślisz że się tu wyżyjesz a tylko potwierdzasz to że jesteś tepa i głupia pisząc jak kretynskie komentarze. Jak którąś z rzeczy które wymieniłam się nie zgadzają to szczere wyrazy współczucia. Jesteś jeszcze głupsza niż myślimy.
UsuńOooooj autorka bloga ma stwierdzony ból dupy, ale komentarz boi się napisać jako zalogowana.. :< debil to cie zrobił niestety.. widzę że gimba się tu szerzy, oj szerzy..
Usuńprzestan pierdo*lic dziecko
Usuńsama masz ból dupy (co za żałosny tekst...). Autorka bloga nie zniżylaby się do Twojego poziomu. Skończ tą kretyńską dyskusję.
Usuńhahahahahahahahah tak czytam te wasze wypociny i po prostu żal mi was.. serio :(
UsuńJak dla mnie to całkiem nieźle wygląda ten tusz ;) szkoda tylko, że się sypie bo może bym spróbowala, mam krótkie rzęsy więc może dla mnie byłby idealny. Jakoś nie mogę znaleźć nic co by je wydłużyło i zarazem zagęściło. zawszee muszę wybierać pomiędzy jednym a drugim. Chociaż ten the rocket o którym kiedyś pisałaś używam non stop i jest całkiem nieźle ;) Pozdrowienia, świetne recenzje piszesz ;)
OdpowiedzUsuńjak masz krótkie rzęsy to próbuj!!! polecam ! super sprawa :)
Usuńno pewnie dlatego nie chciałam go skreślać :) dzięki :)
UsuńU mnie też się nie sprawdził. Był wręcz koszmarny. Sklejał rzęsy i strasznie się osypywał (nosze soczewki kontaktowe więc był to dla mnie podwójny problem). Poza tym moje rzęsy są długie i gęste więc może faktycznie jest tak jak mówisz - tusz nie nadaje się do takich rzęs :)
OdpowiedzUsuńcoś w tym może być :/ też noszę soczewki i też dlatego bardziej mnie to wkurzało :P
Usuńsporo tych tuszy masz widzę :D
OdpowiedzUsuńSzczerze powiedziawszy to jest jeden z gorszych tuszy jakie miałam okazję używać. Mam stosunkowo krótkie i rzadkie rzęsy, a on i tak je sklejał, nie wydłużał jakoś szczególnie. No i tak jak mówisz, osypuje się, a ja także jestem posiadaczką soczewek.
OdpowiedzUsuńTakże nie wiem czy gęstość rzęs coś tu zmienia. U mnie się nie sprawdził niestety. A szkoda.
muszę kupić jakiś naprawdę dobry tusz, który utrzyma się bardzo długo na rzęsach, nie osypie się, nie rozmaże, nie poskleja rzęs i szczerze mówiąc nie mam pojęcia jaki kupić...a kiedyś się nad tym zastanawiałam
OdpowiedzUsuńNajlepsze na świecie: Lovely, Curling Pump Up i the rocket volum express Rimmel
Usuńlinki do recenzji i jak wyglądają :http://it-inspires-me.blogspot.com/2014/01/test-porownanie-trzech-tuszy-pod.html :)
Lovely mam i jest świetny :) zastanawiałam się nad 200 Calorie Max Factor
Usuń2000* jedno zero mi zżarło :)
UsuńSzkoda że tak skleił ci rzęsy. Ja ostatnio mam wyjątkowe szczęście do tuszy, co jakiś wpadnie w moje ręce to okazuje się naprawdę niezły :)
OdpowiedzUsuńOjj:/bardzo nie lubię tego tuszu właśnie dlatego, że skleja i ani trochę nie wydłuża rzęs.
OdpowiedzUsuń