niedziela, 8 kwietnia 2012
Eyeliner black glitter by H&M.
Jak już wiecie bardzo lubię kosmetyki do makijażu (i nie tylko) z h&m. Ten eyeliner kupiłam już dosyć dawno, ale dopiero teraz zauważyłam, że nie napisałam ani słowa o tym, jak się sprawdza. Eyeliner jest dostępny 3 wersjach - mój srebrno-czarny, srebrny i czarny. Może jest więcej, ja jak narazie widziałam tylko takie.
Moja opinia:
Eyeliner kosztował 9,90, także niewiele. Do tego zachęcił mnie piękny, połyskujący kolor idealny na imprezę. Ma bardzo wygodny pędzelek, chociaż ja nie umiem robić idealnych kresek, nie miałam z tym żadnego problemu. Wysycha bardzo szybko. Za jednym pociągnięciem można zrobić wyraźną kreskę. Jednak nie jest tak kolorowo. Po kilku godzinach drobinki odpadają (są na rzęsach, powiekach), rozmazuje się prawie całkowicie, traci kształt. Gdy np. wychodzicie na kolację ok, ale jeśli macie zamiar trochę z nim wariować, wytrzeć się przy zabawie z rodzeństwem, czy cokolwiek to kompletnie się nie utrzymuje...
Plusy:
+ mieniący się kolor, intensywny
+ dobry pędzelek
+ idealny na wielkie wyjścia (tylko na określony czas)
Minusy:
- trwałość
- wraz z mijającym czasem zanika
- rozciera się, zwija, łamie
- nie utrzymuje się, gdy nasz dzień jest intensywny
Z pewnością już niestety go nie kupię. Zawiodłam się niestety... Życzę Wam udanego dnia!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja też na niego ostatnio patrzyłam, ale cieszę się, że nie zdecydowałam się jednak. Wesołych Świąt Kochana ;*
OdpowiedzUsuńpolecam eyeliner z astora, dosłownie KAZDY ;d nie rozmazuje sie, nie odbija na górnej czesci powieki no i intensywny kolor w sumie kiedys dorwałam przypadkiem eyeliner tak samo cudowny w sklepie ' za 4 zł' tylko pedzelek miał buznadziejny ale to nie problem ;d
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak wygląda na oku :) Wesołych świąt kochana! :)
OdpowiedzUsuńJak to jest, że masz na swoim blogu dużo reklam, podaną cenę dzienną, a nic nie zarabiasz na blogu?
OdpowiedzUsuńkiedyś mówiłam, że nie zarabiam, bo nic nie wpłynęło na moje konto, teraz jest inaczej ;)
UsuńOo, nei pomyślałabym, że kosmetyki z ubraniowej sieciówki mogą być godne polecenia ;D Sama nigdy nie odważyłam się nic kupić. Nie ufam czemuś takiemu ;D
OdpowiedzUsuńa ja wcale nie powiedziałam, że są godne polecenia :D
OdpowiedzUsuńA tak ładnie wygląda.
OdpowiedzUsuńMogłabyś kliknąć w baner limonkowy szyk u mnie na blogu po prawej stronie.?Z góry dziękuję... Jeżeli spodoba Ci się mój blog możesz go zaobserwować:*
Ja też nie ufam kosmetykom z ubraniowych sklepów ;)
OdpowiedzUsuńJa dzisiaj kupiłam turkusowego eyelinerka z Bell w Biedronce za 5,99zł. Był jeszcze czarny i granatowy i chyba te dwa jeszcze wezmę :)
OdpowiedzUsuńW sumie wygodnie się nim maluje.