Cześć :) Wszyscy, którzy śledzą mnie na fb, wiedzą, że od dziś robię zdjęcia nowym sprzętem. W związku z tym, moje wymagania urosły na tyle, że spierałam się ze zdjęciami, kadrami i jakością z dwie godziny i mogłabym tak jeszcze tydzień. Doszłam jednak do wniosku, że praktyka czyni mistrza, więc mam nadzieję, że z posta na post, zdjęcia będą coraz lepsze. Dziś zapraszam Was na pierwszy, typowo jesienny post:
Jak dla mnie głównym plusem (a jest ich niewiele) jesieni jest fakt, że to idealna pora roku na długie, gorące, rozgrzewające kąpiele. Dziś więc przygotowałam dla Was post z moimi ulubionymi żelami i płynami.
Na pierwszym miejscu seria płynów do kąpieli z Luksji. Uwielbiam je. Wiem, że niestety nie pozostaje zapach na skórze ani na chwilę, ale gdy tak pięknie pachnący płyn wlewacie do wanny to można się rozpłynąć. Dla mnie naprawdę bardzo przyjemnie się go używa, a to już chyba moja trzecia butelka.
Żel z Palmolive używałam cały wrzesień i jak widzicie praktycznie już nic w nim nie ma. Pachniał cudownie, wanilią. W połączeniu z jakimś balsamem waniliowym, skóra pachniała naprawdę intensywnie. Cieszy mnie fakt, że jest w składzie olejek migdałowy. Skóra była po nim nawilżona i gładka. Myślę, że kupię go ponownie.
Tego żelu używam od niedawna, ale już mi się podoba ze względu na cudowny zapach wanilii i konsystencję. Jest dosyć gęsty, przyjemnie się go rozprowadza na skórze, jakby ją otulał. Niestety zapach nie utrzymuje się na skórze, ale wydaje mi się, że żaden żel tego nie zrobi (chyba, że męski).
Żel peelingujący pod prysznic o cudownym zapachu orzechów i pomarańczy podkradłam mamie i już go nie oddam. Mimo, że nie lubię zapachu pomarańczy w kosmetykach, tutaj jest obłędny. Pachnie jak taka słodka mandarynka z orzechami migdałowymi. Peelinguje delikatnie, bo jest drobnoziarnisty, idealny, gdy chcecie wziąć szybki prysznic, a jednocześnie zrobić szybki peeling.
Nie ma nic lepszego na długie, jesienne wieczory niż długa, gorąca kąpiel :) Do następnego!
czytałam treść 3 razy bo za każdym razem zapatrzyłam się w zdjęcia:D kochana fajnie wymyśliłaś kompozycje zdjeć, nie mogę oczu oderwać!:)) Oh zdałam sobie sprawę po tym poście, że ja od wielu lat używam do kąpieli tego samego zapachu morskiego. Chyba czas na jesień dokupić sobie inny jakiś słodszy zapach aby "ocieplić" i osłodzić sobię tą jesień:)
OdpowiedzUsuńcieszę się, że ci się podoba, miło mi :)) no pewnie, spróbuj te z luksji, jest kilka zapachów do wyboru :)
Usuńkocham ten peeling !
OdpowiedzUsuńW pełni się z Tobą zgadzam, również uwielbiam płyny, żele.. o pięknych zapachach ;))
OdpowiedzUsuńfondestdream.blogspot.com
Też lubię słodkie zapachy na jesień i zimę. Fajny pomysł na jesienne zdjęcia! Te świeczki i liście tworzą świetny klimat :)
OdpowiedzUsuńjak patrze na te listki to widze przed oczami cudowną , złotą polską jesień ! Gdzie ona uciekła ? :(
OdpowiedzUsuńuwielbiam te płyny do kąpieli z Luksji :) a mi się zapach trochę utrzymuje na skórze :) nie jest tak źle
OdpowiedzUsuńjeśli chcesz to obserwuj, jak będziemy się odwiedzać i zainteresuje mnie Twój blog to też dodam
OdpowiedzUsuńMam tylko prysznic i bardzo odczuwam brak wanny i relaksujących kąpieli, chociaż muszę przyznać, że wiele osób uważa wannę za samo zło. A zdjęcia cudowne! Ja na razie mam wyjątkowo blade pojęcie o robieniu zdjęć, ale szczerze obiecałam sobie poprawę. Niestety, oprócz opanowania techniki, trzeba też chyba mieć w sobie coś z artysty...
OdpowiedzUsuńja zawsze raczej robiłam dobre zdjęcia choć miałam zwykłą cyfrówkę dlatego teraz to kwestia poznania nowych możliwości:)
Usuńto nie jestem sama;) bardzo podoba mi się ten pasek:)
OdpowiedzUsuńmeybe follow;)?
a ja fanka kapieli coś nie jestem.. czy to latem czy to zimą czy jesienią wskakuję najczęściej pod prysznic :)
OdpowiedzUsuńFajna jesienna aranżacja zdjęć. Tez bardzo lubię ten żel Palmolive . Hmm... podoba mi się tu u Ciebie. :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie kosmetyki ! <3
OdpowiedzUsuńPłyn do kąpieli miałam, teraz mam cytrnowy -żółty :)) hihi
i podoba mi się ile włóżyłaś wysiłku w jesienny klimacik <3
A z poprzednich postów też sie udziele, i like skórzane szorty ! ;**
dzięki, bardzo mi miło :D
UsuńTen żel z Palmolive wygląda ciekawie. Kiedy spotkam, kupię ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie:
www.magduizm.blogspot.com
jakim sprzętem teraz focisz? piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńzdjęcia są bardzo klimatyczne :) a czym je robisz teraz? :)
OdpowiedzUsuńa ten wiśniowy płyn idealny na jesień/zimę <3
Canon 600dk :)
Usuńten waniliowy widziałam w sklepie, ślicznie pachnie :)
OdpowiedzUsuńKurcze, podkład mam dobrany przez Panią z Sephory, więc raczej to nie o to chodzi, a pudru nie mam wcale. Myślę, że znowu ten sam problem, mam zupełnie źle nastawione kolory w lapku i jak bawię się kontrastem w programie, to lekko przesadzam i u kogoś to wygląda zupełnie inaczej :D
OdpowiedzUsuńMam ten peeling! ukradłam narzeczonemu i również nie oddam, ma boski zapach!
długie jesienne albo zimowe kąpiele uwielbiam...na pewno wypróbuję ten wiśniowy płyn do kąpieli!;) zdjęcia cudowne;)
OdpowiedzUsuńTen żel z Luksji wydaję się być bardzo smakowity, widziałam pozostałe zapachy, ale jagodowa muffinka śmierdzi;<.
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem zdecydowanie jest żel z Lirene dermoprogram z oliwka z bawełny skóra jest po nim świetnie nawilżona a zapach... cudowny. Zdecydowanie polecam:) a co do zdjęć- w swej prostocie są bardzo klimatyczne, niby nic ale milo się robi gdy się na nie patrzy. Nie wiem czemu ale na myśl przychodzi mi zimowy wieczór przy kominku. Chyba czekam już na święta :p
OdpowiedzUsuńPozdrawiam J:)
i o taki klimat chodziło :)) do świąt jeszcze trochę :D
UsuńUwielbiam te wielkie płyny do kąpieli Luksja. Tej wersji zapachowej jeszcze nie miałam, ale z pewnością kupię :))
OdpowiedzUsuń